Jak poinformowała PAP zastępująca prezesa sędzia Beata Słomczyńska - Kuźba, wniosek księdza o zwolnienie go z odbywania reszty pięcioletniego zakazu pracy z dziećmi nie został uwzględniony z powodu "znaczącej rangi przestępstwa, w którym poszkodowani zostali małoletni, oraz z uwagi na to, iż skazany wciąż jest w okresie próby". Postanowienie jest nieprawomocne. Ksiądz może je zaskarżyć w ciągu 7 dni do sądu II instancji. Wtorkowe posiedzenie sądu w sprawie wniosku księdza Jerzego U. odbyło się bez jego udziału. Wniosek o zwolnienie z dalszego odbywania zakazu pracy z dziećmi 56-letni dziś kapłan złożył w sądzie w maju br. Motywował go tym, że dalsze utrzymywanie tego środka karnego pozbawia go możliwości wykonywania zawodu katechety oraz dochodów, które są mu niezbędne na leczenie poważnych dolegliwości kardiologicznych. Ksiądz Jerzy U. został skazany w 2004 r. za pedofilię i poddanie trzech małoletnich chłopców "innej czynności seksualnej" na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat, dozór kuratora oraz pięcioletni zakaz pracy z dziećmi. Lubieżnych czynów wobec chłopców ksiądz miał się dopuścić między styczniem a kwietniem 2003 r., w czasie gdy był proboszczem parafii w Słowinie (Zachodniopomorskie). Po uprawomocnieniu się wyroku biskup diecezji koszalińsko - kołobrzeskiej odwołał księdza z funkcji proboszcza w Słowinie i przeniósł do parafii w Barcinie (Zachodniopomorskie) z zakazem pracy katechetycznej. W nowym miejscu ksiądz U. długo się jednak nie utrzymał. Gdy wierni dowiedzieli się o wyroku zaczęli domagać się od Kurii Biskupiej przeniesienia księdza. Ostatecznie umieszczono go w domu emeryta w Kołobrzegu (Zachodniopomorskie), gdzie przebywa do dziś.