Bez urządzenia chłopczyk, który cierpi na porażenie mózgowe, nie może mówić. Nic również nie słyszy. Matka chłopca w rozmowie z reporterem RMF FM twierdzi, że w środę ok.9.00 złodziej zabrał plecak z wózka, z którym wsiadła do autobusu w Stargardzie. - Odeszłam na moment, zrobiłam jeden krok, żeby ocenić jak strome są schody, czy sobie poradzę. Niestety były za wąskie. Widziałam pana, siedział z tyłu. Nie pamiętam jak wyglądał. Nie wiem ile to trwało ale kiedy przyszłam plecaka nie było. Załamałam się - opowiada kobieta. Urządzenie kosztuje kilkadziesiąt tysięcy. Dla innych osób nie ma żadnej wartości. Dla Krzysia jest bezcenne.