- Choć ostatnio głośno jest raczej o plażach Egiptu i Tunezji, my jedziemy nad polskie morze, bo uważamy, że warto odwiedzić i warto promować ten region. Będziemy m.in. zwiedzać Szczecin i pływać statkiem po zalewie szczecińskim - powiedziała jedna z organizatorek zjazdu Krystyna Papiernik. Uczestniczki spotkania, wyjeżdżające w piątek rano do Szczecina, pożegnali na katowickim dworcu wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk i wiceprezydent miasta Krystyna Siejna. Mimo iż na Śląsku w nocy znów spadł śnieg i trzymał mróz, panie zapewniały, że są w "wiosennych nastrojach". Solenizantki, ubrane w "marynarskie" kapelusiki i dopasowane do nich szaliki, przyjmowały kwiaty - czerwone róże - i życzenia. Miały też ze sobą dmuchane koła do pływania. - Tworzycie największą, najlepiej zorganizowaną grupę. Wszyscy wiedzą, że "Krystyna może", ale o tym, że Śląsk żąda dostępu do morza, już nie wszyscy. Chciałbym, żebyście takie przesłanie przekazały wojewodzie zachodniopomorskiemu Marcinowi Zydorowiczowi, który powinna was w Szczecinie - żartował wojewoda Łukaszczyk, zapraszając panie na imieniny Zygmunta. Jak co roku przygotowujące się do odjazdu Krystyny przyniosły ze sobą transparenty, śpiewały, żartowały i zrobiły sobie pamiątkowe zdjęcia. W rozmowach z reporterami podkreślały, że dla wielu z nich święto Krystyn to dzień, na który czekają przez cały rok. Niektóre panie będą w Szczecinie pierwszy raz. W kilkugodzinną podróż zabrały m.in. wuzetki - na każdej z nich napisano lukrem "Krysia". Hasłem przewodnim spotkania będzie zawołanie "Krystyna - morze". Główna impreza (już 13.) rozpocznie się w sobotę (13 marca) o godzinie 13.13 ma szczecińskich Wałach Chrobrego. Później Krystyny przejdą ulicami miasta do szczecińskiej katedry św. Jakuba Apostoła na koncert przebojów operowych "Każda Krystyna to hrabina" i krótki koncert organowy. Następnie Krystyny mają w planach wspólną biesiadę w portowej tawernie; gwiazdami wieczoru będą m.in. piosenkarka Krystyna Giżowska i aktorka Krystyna Sienkiewicz; będzie też dziennikarka, poetka i pisarka Krystyna Gucewicz oraz aktorka Krystyna Kołodziejczyk. W Szczecinie Krystyny zamierzają zrobić sobie wspólne zdjęcie pod nadzorem kontrolerów z Towarzystwa Kontroli Rekordów Niecodziennych, którzy wpiszą zgromadzenie Krystyn do swojej księgi rekordów. Zjazdowi tradycyjnie będzie towarzyszyć wystawa fotografii Janiny Nasierowskiej "Poczet Krystyn Polskich", złożona ze zdjęć znanych i nieznanych Krystyn, biorących udział w dorocznych spotkaniach. Janina Nasierowska, która stworzyła galerię, została Honorową Krystyną. Dorocznym imieninom towarzyszy radosna filozofia - Krystyny manifestują wspólnotę kobiet, noszących to samo imię, a swoją radością starają się zarazić mieszkańców miast, które je goszczą. Chcą pokazać, że bez względu na wiek, status społeczny, sytuację rodzinną, narodowość czy nadmiar obowiązków trzeba i można znaleźć czas i chwilę wytchnienia od codzienności. Imprezę objęła honorowym patronatem wicemarszałek Senatu Krystyna Bochenek, która - jeszcze jako dziennikarka Polskiego Radia Katowice - wymyśliła imieninowe zjazdy Krystyn. Pierwszy odbył się w 1998 r. w Katowicach. Potem były spotkania w Sopocie, Kielcach, Ciechocinku, Krakowie, Łodzi, Wrocławiu, Opolu, Poznaniu, Zakopanem, Toruniu i - w ubiegłym roku - w Cieszynie i Trzyńcu na czeskim Zaolziu. Co roku w imieninach biorą również udział zagraniczne Krystyny, m.in. z Czech, Anglii, Francji, Niemiec, Belgii, Szwecji i Stanów Zjednoczonych.