W sobotę takie wpisy pojawiły się na dużym czerwonym, kartonowym sercu wystawionym z okazji walentynek na placu przed ratuszem. Serce ustawili członkowie Stowarzyszenia Młodzi Demokraci w ramach happeningu "Za co kochamy Koszalin?". Każdy wpis nagradzano lizakiem. - Uznaliśmy, że w Walentynki nie tylko można wyrazić miłość do ludzi, ale również do swojego miasta - powiedziała Anna Werner, sekretarz Stowarzyszenia Młodzi Demokraci. Jeden z oryginalniejszych powodów miłości wyraziła anonimowa kobieta, która wyznała, że kocha Koszalin za to, że dał jej męża. Serce po happeningu przekazano prezydentowi miasta Mirosławowi Mikietyńskiego, który jako powód miłości do Koszalina wpisał "rozsądnych i pracowitych mieszkańców". Mikietyński powiedział, że podzieli się sercem z mieszkańcami. - Wystawimy je w holu ratusza, żeby dalej można było się wpisywać. Być może powstanie z tego coś w rodzaju hyde parku - dodał.