Sprawa jeszcze długo nie byłaby wykryta, gdyby ktoś nie złożył donosu. Zbadała go Komenda Wojewódzka Policji w Szczecinie i oficerowie Komendy Głównej. Przesłuchano wielu świadków. Właściciel agencji towarzyskiej swoimi zeznaniami obciążył policjantów - podał przykłady. Przypomniał, że jednemu z funkcjonariuszy urządził nawet w agencji przyjęcie imieninowe. Policja po zebraniu dowodów poinformowała o całej sprawie prokuraturę. Podejrzani funkcjonariusze nie przyznają się do winy. Mówią, że padli ofiarami pomówień właściciela agencji.