Jak poinformowała w czwartek Urszula Chylińska z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie, z dotychczasowych ustaleń wynika, że korzyści majątkowe od pacjentów lekarz przyjmował od 2003 r. Zastępca prokuratora rejonowego w Koszalinie Grzegorz Klimowicz powiedział, że lekarzowi przedstawiono zarzut przyjmowania korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej, za co grozi do 8 lat więzienia. - Podejrzany przyznał się do zarzutu i złożył obszerne wyjaśnienia. Zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci 10 tys. zł poręczenia majątkowego, zakazu opuszczania kraju i zawieszenia w prawie wykonywania zawodu na czas śledztwa - powiedział prok. Klimowicz. Przeciwko temu samemu lekarzowi od września br. postępowanie prowadzi też Prokuratura Rejonowa w Szczecinku (Zachodniopomorskie). W tej sprawie - jak powiedział zastępca prokuratora rejonowego Jerzy Sajchta - chodzi o przyjęcie od jednej z pacjentek 100 zł w zamian za dwa fałszywe zwolnienia. W tym postępowaniu szczecinecka prokuratura również przedstawiła lekarzowi zarzut korupcyjny, ale zagrożony wyższą karą - do 10 lat więzienia - bo dotyczący przyjęcia korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej w zamian za zachowanie stanowiące naruszenie przepisów prawa. Grozi za to do 10 lat więzienia. W szczecineckim postępowaniu podejrzany nie przyznał się do zarzutu. Prokuratorzy ze Szczecinka i Koszalina nie wykluczają, że oba postępowania zostaną połączone w jedno śledztwo.