Koncert czas zacząć Szczecinianie na muzyków musieli niestety kilka minut poczekać. Choć spóźnieni, porwali do wspólnej zabawy całą publiczność, która to drobne przewinienie już po kilku piosenkach im wybaczyła. Zdecydowanie wypadli in plus. I choć sądziłam, że będzie znacznie tłoczniej, a niestety drugi sektor nie był zapełniony, to i tak zabawa była wyśmienita. Co tutaj dużo mówić - Kombi po prostu łączy pokolenia. Nie dziwił tym samym widok dzieci w wieku 9-10 lat śpiewających piosenki zespołu, które znane były ich rodzicom, rodzicom ich rodziców i będą kolejnym pokoleniom. Każdy kto zdecydował się spędzić dzisiejsze dwie godziny w Teatrze Letnim słuchając starych i nowych utworów zespołu Kombi z pewnością tego czasu nie uważa za stracony. Dobra pogoda za sprawą...szamana Należy wspomnieć, że jak każdy widzi za oknem, nie padało. Wszystko to za sprawą szamana, który sprawił, że ciemne chmury nie powróciły ponownie do naszego miasta i dzisiejszy koncert nie upłynął pod hasłem "Gdzie by tu się schować, by nie zmoknąć". Cóż zadaszenie tylko połowy widowni nie jest chyba najlepszym rozwiązaniem. Prócz chłodu, który pojawił się wraz z zajściem słońca, na pogodę chyba nie ma co narzekać. Wystarczyło jednak trochę się poruszać, by i on nie doskwierał. Premiery na żywo w Szczecinie Ślad, wykonywany jako trzeci utwór, między innymi po Nie ma zysku, a także tytułowy kawałek płyty, miał właśnie taką premierę w naszym mieście. Powtarzając za Grzegorzem Skawińskim, podobnie było z odkurzonym przebojem Nietykalni. Choć Ci, którzy przybyli dziś na koncert zespołu Kombi zapewne już dziesiątki razy słyszeli owe piosenki w radiu. Stare i nowe przeboje Kombi wykonało także Myślę o Tobie, Jesteś wolny, Już Ci nie wybaczę, które porwało publiczność. Później już poszło z górki razem z Avignon, wiązanką hitów instrumentalnych w pigule, docenioną przez męską część publiczności, w której między innymi takie utwory jak 5-10-15, Bez ograniczeń czy Cyfrowa gra. Nie zabrakło przebojów Królowie nocy, Kochać Cię za późno czy Nasze Randez Vous oraz znanego nawet najmłodszym Pokolenia, na które niewątpliwie wszyscy czekali. Widownia została poproszona o wstanie miejsc, podniesienie rąk do góry, klaskanie i robienie fali. Skład zespołu Kolejny punkt programu to przedstawienie składu zespołu, którego dokonywał lider. Bartosz Wielgosz - instrumenty klawiszowe, Waldemar Tkaczyk - gitara basowa, jego syn Adam Tkaczyk grał na perkusji, a wokalisty nikomu chyba nie trzeba przedstawiać. Nawet jeśli nie pamiętamy imienia i nazwiska, to od razu kojarzymy wizerunek i charakterystyczny głos z liderem zespołu Kombi - Grzegorzem Skawińskim. Cóż, czarna koszulka, spodnie, okulary i ogolona na łyso głowa - trudno byłoby nie skojarzyć. Transparenty Grzegorz Skawiński zareagował na transparent z napisem "Szczecin kocha Kombi" komentarzem, że to Kombi kocha Szczecin, czym zjednał sobie publiczność.Na koniec nie zabrakło i takiego z napisem "dziękujemy". W między czasie skandowanie i wspaniała relacja z publicznością, zachęcanie do śpiewania, ruchu poprzez chociażby hasła "laski dają głos, bo to piosenka dla Was". Mowa oczywiście o utworze Sen się spełni. Albo chociażby żartobliwe " Ma Skawiński dwa warkocze, podzielita się" jako wstęp do Black and White. Co w plenerze? Kilku szczecinian w stanie upojenia alkoholowego, niepotrafiących wejść po schodach, które z pewnością wydawały się być strome - żenujący, choć zabawny widok. Interwencja, która doprowadziła do wyprowadzenia z koncertu mężczyzny siłą - ciekawe co takiego zrobił?A na koniec sikające pod drzewami maluszki. Pęcherzyki małe, a rodzice nie chcieli tracić koncerty. Bis razy dwa Wszystko, co dobre szybko się kończy. Już o 21:39 muzycy postanowili pożegnać się ze szczecińską publicznością. Ci jednak, nie pozwolili tak szybko zejść im ze sceny i w odpowiedzi na skandowanie nazwy zespołu usłyszeli stary kawałek Słodkiego miłego życia, który ich tylko rozochocił. Stąd decyzja zespołu o kolejnym kawałku Za ciosem cios. Jeden bis to stanowczo za mało dla szczecinian. Na sam koniec, wywołani już po raz drugi muzycy, zaśpiewali Pokolenie, żegnając się z publicznością. Cóż, zgodnie ze słowami utworu pokolenie Kombi nie odejdzie w cień. Patrycja Prędko