Tak więc żółwik stojący na Skwerze Mieszkowskiego zmienił kolor. Najprawdopodobniej pod osłoną nocy ktoś "upiększył" kamiennego żółwia farbą w sprayu. Czy wygląda lepiej? Ciężko powiedzieć, kwestia gustu. Jednak ciekawy jest fakt, iż do większości rzeczy stanowiących jakąś atrakcję ludzie z bujną wyobraźnią muszą dołożyć swoje trzy grosze. Przy tego typu sytuacjach po raz kolejny nasuwa się pomysł stworzenia miejsca, gdzie młodzi ludzie mogliby się wyżyć artystycznie.