Gotówkę przywiozła śmieciarka, która w Kołobrzegu zbierała odpady z pojemników do segregacji śmieci. Pracownicy sortowni twierdzą, że pieniądze mogły być ukryte w skrzynce albo w głośniku i wysypały się na taśmie transportującej odpadki. Na miejsce została wezwana policja. Przyjechała też kobieta, która szczegółowo wytłumaczyła, że pieniądze należą do niej. Wyjaśniła też jak gotówka trafiła na śmietnik i zrobiła to na tyle wiarygodnie, że pieniądze zostały jej oddane. Aneta Łuczkowska