Teraz zarzuca sądowi opieszałość i stronniczość. Mąż mi przywiózł śpiwór, krzesełko, stolik. Opisałam się, że głoduję i to wszystko. Kobieta zapowiada, że będzie kontynuować protest, rezygnując z jedzenia i picia do skutku, czyli do czasu, kiedy prawo wreszcie zacznie działać. Do protestującej w Szczecinie przyłączyły się inne osoby niezadowolone z orzeczeń sądów. Na razie nie zamierzają głodować - wszyscy chcą spotkania z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą.