Po południu marsz wyruszył ze szczecińskich Jasnych Błoni. Na jego czele niesiono napis "Kocham Cię Życie". Uczestnicy, z setkami biało-czerwonych flag i kolorowych transparentów skandowali głośno m.in. "My jesteśmy armia, która broni życia", czy "Liczy się prawda". Sporą część maszerujących stanowili młodzi ludzie i rodziny z dziećmi. "Hasłem tegorocznego marszu miało być 'Życie dla Życia', ale ktoś stwierdził, że zanim będzie ofiara, potrzebna jest miłość" - powiedział krótko przed wyruszeniem marszu jego inicjator ksiądz Tomasz Kancelarczyk. Jak dodał, sam marsz to bardzo przyjemny symbol, ale potrzeba czegoś więcej. Podkreślał, że ważne jest, aby za tym symbolem szło świadectwo, czyli pomoc konkretnej osobie. Wyrazem tej idei była akcja charytatywna, jaką prowadzili uczestnicy marszu - podczas wydarzenia zbierano pieluchy i pieniądze na rzecz jednego z domów samotnej matki. Wszyscy chętni mogli także podjąć się duchowej adopcji dziecka poczętego, czyli modlitwy w jego intencji. Oprócz szczecinian w marszu wzięli udział m.in. goście z całego województwa. Transparenty pozwalały zobaczyć grupy m.in. z Nowogardu, Stargardu, Barlinka, czy Goleniowa. Tegoroczny, 15. marsz przebiegł spokojnie. Policja nie odnotowała żadnych incydentów. Organizatorem szczecińskiego marszu jest Katolickie Stowarzyszenie Civitas Christiana. Podobne marsze organizowane są także w innych miastach Polski, ale szczeciński jest najliczniejszy.