"Mężczyźnie został przedstawiony zarzut dotyczący sprowadzenia w dniu 9 czerwca br. na drodze A6 katastrofy w ruchu lądowym poprzez niewłaściwą obserwację przedpola jazdy, niezachowanie bezpiecznego odstępu od poprzedzających pojazdów oraz niedostosowania prędkości do sytuacji na drodze, które to zdarzenie zagroziło życiu i zdrowiu co najmniej 22 osób" - powiedziała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Joanna Biranowska-Sochalska. Jak dodała, w następstwie tego doszło do zderzenia samochodu ciężarowego, którym kierował mężczyzna, z poprzedzającymi go samochodami osobowymi i powstania efektu domina. Uczestniczyło w nim siedem samochodów osobowych i samochód ciężarowy (we wcześniejszych informacjach pojawiało się sześć aut osobowych). Śmierć na miejscu poniosło sześć osób. 35-letni mężczyzna - jak poinformowała prok. Biranowska-Sochalska - formalnie nie przyznał się do sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. Prokuratura nie informuje o treści składanych przez niego wyjaśnień. W opracowaniu jest wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Prokurator planuje skierować go do sądu jeszcze w poniedziałek. Mężczyźnie grozi od dwóch do 12 lat więzienia. W wypadku, do którego doszło w niedzielę na drodze A6 na wysokości Szczecina, między węzłami Kijewo a Dąbie, zginęło sześć osób, w tym najprawdopodobniej troje dzieci. Ich tożsamość mają potwierdzić badania genetyczne.