Ze wstępnych ustaleń wynika, że samochód ciężarowy uderzył w samochód osobowy, powodując tzw. efekt domina. W zderzeniu wzięło udział siedem pojazdów - tir i sześć aut osobowych. Część samochodów się zapaliła. Zginęło sześć osób z 22 uczestniczących w wypadku, cztery trafiły do szpitali. Stan poszkodowanych Śmigłowcem do szpitala na Unii Lubelskiej została przetransportowana kobieta z urazem klatki piersiowej, głowy i kręgosłupa. Kobieta czuje się dobrze, a jej stan jest stabilny - powiedziała rzecznik prasowy szpitala przy Unii Lubelskiej Joanna Woźnicka. Dwie kobiety z urazami kończyn górnych trafiły natomiast do szpitala w Zdunowie. Jedna z kobiet po diagnostyce wyszła ze szpitala jeszcze w niedzielę - przekazała rzecznik prasowy szpitala w Zdunowie Natalia Andruczyk. Druga z urazem przedramienia i złamaniem kości łokciowej była w niedzielę operowana. Kobieta w stanie dobrym przebywa w poniedziałek w szpitalu, prawdopodobnie jutro będzie mogła opuścić placówkę - dodała Andruczyk. Kierowca tira został przyjęty do szpitala "Zdroje". Występowało u niego podejrzenie podtrucia tlenkiem węgla. Lekarze wykluczyli jednak podtrucie. Nie zachodziła także potrzeba konsultacji psychologicznej i psychiatrycznej. Mężczyzna został wypuszczony po trzech godzinach i przejęli go policjanci. Mężczyzna został zatrzymany do dyspozycji policji i prokuratury. W najbliższych godzinach prokuratura ma przeprowadzić czynności z jego udziałem. Postępowanie prowadzone jest w związku z podejrzeniem sprowadzenia katastrofy w ruchu drogowym skutkującej śmiercią osób. Wśród ofiar są dzieci "Z dotychczasowych ustaleń wynika, że w jednym z samochodów jechało pięć osób: dwie osoby dorosłe i troje dzieci - wszystkie poniosły śmierć na miejscu" - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Joanna Biranowska-Sochalska. Dodała, że do potwierdzenia ich tożsamości konieczne będą badania genetyczne. Szósta ofiara śmiertelna to kierowca innego pojazdu; pasażerka tego samochodu wymagała hospitalizacji.