W pojemniku odnaleziono informacje o ludwisarni, akt erekcyjny budynku, monety, a także gazety z pierwszego sierpnia 1883 roku. - Niezwykle cenne są zachowane fotografie - mówi doktor Paweł Gut, historyk z Archiwum Państwowego w Szczecinie. - Te sikawki strażackie to ciekawostka. Czasami można spotkać podobne pompy strażackie w muzeach, ale zdjęcia szczególnie tak stare są rzadkością. Świadczy to o kulturze technicznej ówczesnego społeczeństwa - wyjaśnia archiwista. Oprócz znaczenia wyłącznie sentymentalnego, XIX - wieczne znalezisko ma dużą wartość historyczną. - Dla Archiwum jest to jeden z elementów świadczących o mieście, o Szczecinie, o jego społeczeństwie, o życiu tego miasta. O tym, że taka firma istniała, bo nie ma co ukrywać, tych materiałów po przedsiębiorstwach działających w przeszłości zachowało się niewiele - wyjaśnia Paweł Gut. Pracownicy Archiwum Państwowego w Szczecinie obecnie osuszają, oczyszczają i konserwują przedmioty oraz dokumenty znalezione w pojemniku. Za kilka miesięcy będą pokazane na wystawie.