Podczas środowego spotkania prasowego Wojciech Brzeziński, który wciela się w rolę Kaliguli, mówił, że tytułowa postać jest przejawem zła, które tkwi w człowieku. - Kaligula po to dotyka skrajności, żeby móc na końcu powiedzieć, że droga, którą szedł, nie jest drogą właściwą. Budzi ludzi do mówienia prawdy - ocenił aktor. Augustynowicz także zwracał uwagę, że sztuka Camusa pokazuje, jak człowiek aspiruje do bycia Bogiem i być nim nie może. - Ludzkie działanie wynika z resentymentu, z tego, że mu odmówiono nieśmiertelności; "kaligulizm" jest w każdym z nas. Postać rzymskiego cesarza stanowi pretekst do przedstawienia kondycji człowieka europejskiego, porewolucyjnego obywatela świata - mówiła Augustynowicz. Brzeziński zauważył, że choć Kaligula kojarzy się z dewiacjami seksualnymi, sztuka jednak tego wątku nie podejmuje. - Pokazujemy bardziej myśli, a nie czyny Kaliguli. On zmusza ludzi do myślenia - to jest motto, które przyświecało pracy nad spektaklem - powiedział. Przy okazji premiery spektaklu powstał materiał edukacyjny dla szkół ponadgimnazjalnych odwołujący się do zagadnienia buntu i związany z postacią Kaliguli. Scenografię spektaklu przygotował Marek Braun, autorką przekładu "Kaliguli" jest Joanna Gorecka-Kalita. W przedstawieniu zrezygnowano z oprawy muzycznej. Premiera "Kaliguli" odbyła się na początku grudnia ub.r. w Łodzi.