39-letni mężczyzna został zatrzymany 15 września na granicy polsko-niemieckiej w Kołbaskowie (woj. zachodniopomorskie). Był poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania. Fabrice A. odsiadywał w Szwajcarii wyrok za gwałt. Teraz jest podejrzany o to, że gdy opuścił tamtejsze więzienie, zamordował swoją terapeutkę. Wnioski Departamentu Sprawiedliwości Szwajcarii o ekstradycję aresztowanego w Polsce podejrzanego wpłynęły do szczecińskiej prokuratury październiku. Wtorkowe posiedzenie sądu było zamknięte dla mediów. Uczestniczyli w nim podejrzany oraz tłumacz przysięgły. - Sąd Okręgowy we Szczecinie pozytywnie zaopiniował wniosek złożony przez władze szwajcarskie o wydanie obywatela tego kraju do Szwajcarii w celu wykonania orzeczonej w tym kraju wobec niego kary oraz przeprowadzenie postępowania przygotowawczego, i następnie sądowego, o czyny, których dopuścił się na terytorium Szwajcarii - powiedział po zakończeniu rozprawy rzecznik sądu Michał Tomala. Jednocześnie sąd do przedłużył podejrzanemu areszt do 22 stycznia 2014 roku. Postanowienie sądu jest nieprawomocne. Podejrzany może złożyć na nie zażalenie w ciągu siedmiu dni. - Kilkukrotnie w poniedziałek przed sądem oświadczał jednak, że takiego zażalenia nie będzie składać i zależy mu na jak najszybszym powrocie do Szwajcarii - dodał rzecznik. Po uprawomocnieniu postanowienia, po dziesięciu dniach od decyzji sądu, dokumenty w tej sprawie zostaną przesłane do ministra sprawiedliwości, i to on będzie podejmować decyzję, czy wydać podejrzanego Szwajcarii. Jak długo czynności w ministerstwie będą trwać, tego sąd nie jest w stanie powiedzieć - zaznaczył Tomala. Pytany, czy mężczyzna tłumaczył przed sądem cel swego przyjazdu do Polski, rzecznik odparł, że to nie było przedmiotem postępowania. - Sąd zajmował się tylko kwestiami formalnymi, które pozwalają na ekstradycję - powiedział. Na trop poszukiwanego Szwajcara wpadła niemiecka policja, kiedy zidentyfikowała w Niemczech skradziony samochód, którym poruszał się mężczyzna. Zatrzymali go niemieccy policjanci przy pomocy polskich funkcjonariuszy.