Skandal w hipermarkecie Geant przy ul. Ku Słońcu w Szczecinie opisuje "Głos Szczeciński". Szeregowi pracownicy ochrony byli w swojej szatni podsłuchiwani. Szpiegowskie urządzenie ochroniarze wykryli przez przypadek. Sprawę bada już policja. Firma Geant nie chce na ten temat nic mówić. "To nasza wewnętrzna sprawa, nie będzie komentarzy" - ucina rozmowę Renata Gejło, rzecznik Geant Polska. Milczą również pracownicy szczecińskiego hipermarketu, chociaż wieść o podsłuchu rozeszła się wśród personelu błyskawicznie. Nie chcą mówić pod nazwiskiem. Boją się, że stracą pracę. Podsłuch wykryty został kilka dni temu w pomieszczeniu, w którym znajduje się szatnia szeregowych pracowników ochrony. "Jeden z ochroniarzy powiadomił o sprawie policję" - potwierdza Artur Marciniak, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie. Niewielkie urządzenie (kable, mikrofon, baterie) ukryte było pod podwieszanym sufitem. Znalezione zostało przez przypadek, podczas malowania pomieszczenia. Odbiornik sygnału z podsłuchiwanego pomieszczenia mógł znajdować się nawet kilometr od niego.