Do 70. minuty spotkania w Świnoujściu zanosiło się na niespodziankę, bowiem faworyci przegrywali ze znacznie niżej notowanymi katowiczanami 0:1, po golu Adriana Napierały. To pierwsza bramka stracona przez Flotę w obecnych rozgrywkach. W końcówce spotkania gospodarze zdołali jednak trzykrotnie trafić do bramki GKS - dwa razy Sebastian Olszar oraz Patryk Fryc. Piłkarze ze Świnoujścia odnieśli, licząc również poprzedni sezon, 12. ligowe zwycięstwo z rzędu, a dodając mecze Pucharu Polski - czternaste. Do niespodzianki doszło w Bydgoszczy, a niewiele brakowało, aby kibice byli świadkami jeszcze większej sensacji. Do 90. minuty wicelider Zawisza przegrywał z Dolcanem 0:1 (bramka Mateusza Piątkowskiego), ale w ostatnich sekundach remis uratował gospodarzom Daniel Mąka. Po ośmiu kolejkach Flota (24 pkt) ma cztery punkty przewagi nad Zawiszą i aż dziewięć nad trzecią Termalicą Bruk-Bet Nieciecza (1:0 ze Stomilem Olsztyn). Na czwarte miejsce spadła Cracovia (14 pkt), która niespodziewanie przegrała na wyjeździe z dobrze spisującą się w ostatnich tygodniach Olimpią Grudziądz 0:2. Do ciekawego zdarzenia doszło w Łęcznej, gdzie Bogdanka pokonała Wartę Poznań 3:1. Gospodarze jedną z bramek zdobyli po skutecznie wykonanej "jedenastce" przez Veljko Nikitovica. W ten sposób przerwali fatalną passę. W trzech poprzednich kolejkach piłkarze z Lubelszczyzny za każdym razem marnowali bowiem rzuty karne - kolejno Tomas Pesir, Nikitovic i Sebastian Szałachowski. W 8. kolejce porażki poniosło pięć ostatnich drużyn tabeli - GKS Katowice, ŁKS Łódź, Polonia Bytom, Stomil Olsztyn i Okocimski. Drużyna z Brzeska - od 37. minuty grająca w dziesiątkę - dzielnie walczyła na wyjeździe z Sandecją Nowy Sącz, ale - mimo dwukrotnego prowadzenia -ostatecznie uległa 3:4. Trzy gole dla Sandecji zdobył doświadczony napastnik Arkadiusz Aleksander. W dziewięciu meczach tej serii gier padło 25 goli. Sędziowie pokazali 48 żółtych i dwie czerwone kartki. Na trybunach usiadło ok. 10,5 tys. widzów.