Zawodnicy Kotwicy tak jak w czwartek podejmowali zespół Energa Czarnych Słupsk. Spotkanie rozpoczęli goście (0:2, 0:4). Pierwsze punkty dla naszego zespołu zdobył Paweł Kikowski (2:4), kolejne akcje należały do Tomasza Cielebąka (3:4) i Dawida Przybyszewskiego (5:4, 6:6, 7:8). W połowie pierwszej kwarty Kotwica prowadziła jednym punktem (12:11), potem na prowadzenie zaczęli wychodzić goście (17:15, 17:18, 17:21), jednak rzut Piotra Stelmacha spowodował, że prowadzili oni tylko jednym punktem (20:21). Tak została zakończona pierwsza część tego spotkania. II kwarta rozpoczęła się rzutami za trzy punkty: Pawła Kikowskiego (23:21), Kevina Hamiltona (26:24), znowu Pawła Kikowskiego (29:24). Kolejno swoje akcje zaliczyli: Piotr Stelmach (31:24), Kevin Hamilton (33:24), Paweł Kikowski (35:30) i Sefton Barrett (36:32). W połowie tej części Czarodzieje z Wydm prowadzili zaledwie czteroma punktami. Walka toczyła się zaciekle - walczyli i zawodnicy Kotwicy i Czarnych Słupsk. W ostateczności pierwsza połowa meczu zakończyła się remisem (43:43). Zapowiadała się emocjonująca końcówka meczu. Kibice bardzo mocno dopingowali swoich zawodników. Przedostatnią część spotkania rozpoczęli goście (43:46) i zaczęli doprowadzać do prowadzenia (46:46, 46:50, 46:53, 49:55). Tak przedstawiała się pierwsza połowa III kwarty. Potem przewaga gości była zwalczana skutecznie przez zawodników Kotwicy - rzutów dokonali: Piotr Stelmach (51:55, 53:55), Paweł Kijowski (55:59). Ostatecznie jednak przewaga gości urosła do siedmiu punktów i tak zakończona została ta część (57:64). IV kwartę znowu rozpoczęli goście (57:66, 57:69, 57:71). Punkty dla Kotwicy zaczął zdobywać Sefton Barrett (59:71). W kolejnych minutach goście wyszli na jedenastopunktową przewagę (59:73, 59:75, 62:75, 64:75), wtedy w zasadzie wszystko było już przesądzone, chociaż kibice Kotwicy nie tracili nadziei. Czarni brnęli w zdobywanych punktach, chociaż Czarodzieje z Wydm nie poddawali się (67:75, 69:75, 69:78, 72:78, 72:80, 75:81, 75:83, 77:83). Ostatnie minuty były decydujące - jeszcze wszystko mogło się wydarzyć. Akcje Hamiltona i Piotra Stelmacha doprowadziły do tego, że goście przeważali tylko dwoma punktami (79:83, 81:84, 82:84). Jednak ostatecznie Czarni zdobyli trzy punkty i wygrali mecz, który zakończył się wynikiem 82:87. Ta przegrana nie skreśla od razu Kotwicy z kolejnych rozgrywek. Teraz czeka nas wyjazd do Słupska. Miejmy nadzieję, że Czarodzieje z Wydm powrócą ze zwycięstwem. Aleksandra Jeż