Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ma obowiązek monitorować życie płazów, bo są one prawnie chronione. Na dodatek UE, która dała pieniądze na budowę, jest niezwykle czuła na kwestie ekologiczne, dlatego pół roku po oddaniu ekspresówki do użytku trzeba interweniować. Droga odcięła płazom dostęp do kilku stawów, które były miejscami ich tradycyjnego rozrodu. Trzeba więc wybudować sześć nowych tzw. zbiorników kompensacyjnych i wyremontować dziewięć naturalnych już istniejących, aby żaby miały gdzie się rozmnażać. - To będzie korekta spadku, dojścia do zbiorników. Chodzi przede wszystkim o roślinność, bo część z tych naturalnych zbiorników zaczęła już zarastać i ich przydatność dla rozrodu żab spada - tłumaczył Matusz Grzeszczuk z regionalnego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Każdy zbiornik ma mieć powierzchnię około 700 metrów kwadratowych. To jednak pewnie nie koniec płazich inwestycji, bo to czy żaby, traszki i salamandry są z ekspresówki zadowolone drogowcy, będą musieli sprawdzać jeszcze przez dwa i pół roku.