Prawdopodobnym motywem czynu była przegrana przez mężczyznę kolejna sprawa o eksmisję ze wspólnego mieszkania. Jak poinformował w poniedziałek zastępca prokuratora rejonowego w Grzegorz Klimowicz, mężczyzna przyznał się w śledztwie do zarzutu, ale zasłaniając się niepamięcią, odmówił podania szczegółów zbrodni. Do zabójstwa doszło w grudniu ub. roku na jednym z koszalińskich osiedli w centrum miasta. Mimo iż małżeństwo było od 20 lat rozwiedzione, wciąż zajmowało jedno mieszkanie. Stefan B. wielokrotnie usiłował doprowadzić do eksmisji kobiety, która ? jak zeznał w śledztwie ? sporo piła i robiła mu awantury. Feralnego dnia kobieta świętowała swój kolejny sądowy sukces. Stefan B. prawdopodobnie nie wytrzymał naigrywania się z tego, że przegrał kolejną sprawę o eksmisję b. żony. Wyprowadził kobietę na balkon, przerzucił przez barierkę i zepchnął na dół z trzeciego piętra. Policję o zabójstwie zawiadomił syn kobiety po tym, gdy w czasie wieczornych odwiedzin usłyszał od ojca: "wreszcie ją wyrzuciłem". Oskarżony o zabójstwo 75-latek przebywa w areszcie. W czasie zarządzonej przez prokuraturę obserwacji psychiatrycznej biegli orzekli, że jest poczytalny.