To jednak nie koniec: 100 młodych ludzi próbowało popełnić samobójstwo. Ale w statystykach policyjnych odnotowano zaledwie połowę takich przypadków. Te tragiczne liczby przedstawiono w czasie warsztatów "Szkoła bez przemocy" w Szczecinie. Statystyka ujawniona przez terapeutów poraziła, bo do tej pory raczej się o tym problemie głośno nie mówiło. Słyszeliśmy jedynie o pojedynczych przypadkach samobójstw, gdy sprawa nabierała medialnego rozgłosu. Psychiatrzy biją tymczasem na alarm i mówią, że samobójstwa to coraz większy problem. - Osoby, które pracują z dziećmi krzywdzonymi, gdzie są depresje, naprawdę znają te cyfry. One dokładnie wiedzą, że to kolosalny problem. Problem nie do rozwiązania. Oni robią konferencje, np. "Przemoc w szkole", "Przemoc w rodzinie". Mielimy to, dyskutujemy o tym i na tym się kończy - mówi Stanisław Denis, prezes Stowarzyszenia ERKA. Dodają też, że odnotowują coraz więcej przypadków załamania nerwowego wśród uczniów, którzy chcą osiągać jak najlepsze wyniki w nauce. Tylko z jednej renomowanej szczecińskiej szkoły w stowarzyszeniu ERKA z porad korzysta czworo uczniów. Specjaliści podkreślają, że z roku na rok będzie coraz gorzej.