Jednak jak się okazuje po wybudowaniu mimo finansowania przez miasto i starania się o zewnętrzne dofinansowania obwodnica nie będzie jego własnością. Ustawa o Drogach Publicznych wymaga przekazania w zarządzanie takiej drogi Krajowemu Zarządowi Dróg i Autostrad i przekształcenie z drogi gminnej w drogę krajową. Ustawa mówi, iż m.in. drogami krajowymi są drogi dojazdowe do ogólnodostępnych przejść granicznych obsługujących ruch osobowy i towarowy bez ograniczeń ciężaru całkowitego pojazdów. Takie przejście graniczne znajduje się w kołobrzeskim porcie. Czy więc wydawanie miejskich pieniędzy na budowę drogi jest bezzasadne? Okazuje się, że nie. Kołobrzeg jest mocno zakorkowany. Jak podawał na ostatniej konferencji prasowej z-ca prezydenta ds. gospodarczych Tomasz Tamborski, według przeprowadzonych badań średnia prędkość pojazdów w Kołobrzegu to 30 km/h. W ciągu dwóch kolejnych lat spadłaby ona aż do 15 km/h! Miasto nie mogło czekać na decyzję Krajowego Zarządu Dróg i Autostrad. Stąd też decyzja, aby taką inwestycję przeprowadzić m.in. ze środków własnych. Nie wybudowanie obwodnicy, w przyszłych latach doprowadziłoby do kompletnego paraliżu komunikacyjnego popularnego nadmorskiego kurortu.