Otrzymanie oficjalnych informacji na temat tej sprawy graniczy niemal z cudem. Policjanci odsyłają z pytaniami do kolegów, chcąc uniknąć udzielania jakichkolwiek wypowiedzi. Krótki i lakoniczny w treści komunikat opublikowało jedynie biuro prasowe szczecińskiej Komendy Wojewódzkiej, które stwierdziło, że "podjęto czynności sprawdzające". Wszystko wydaje się jednak jasne. Dwa tygodnie temu pijany mężczyzna wjechał w grupę dzieci. Wówczas stargardzka komenda potwierdziła, że kierowca jest policjantem. Jednak ze znajdujących się w jej zasobach dokumentów wynika, że przestał nim być dzień wcześniej - na własne życzenie. To wyklucza możliwość zwolnienia dyscyplinarnego i przyznaje mężczyźnie prawo odebrania odprawy i ekwiwalentu urlopowego. Prokuratura ma teraz sprawdzić, czy dokumenty nie zostały sfałszowane.