Jak powiedziała w środę Wioleta Świniarska, opiekunka fok w prowadzonej przez pracowników Uniwersytetu Gdańskiego helskiej Stacji Morskiej, za pomocą aparatury udało się zbadać dwie z czterech przebywających pod opieką naukowców samic. - Aby przeprowadzić badanie USG, fokę trzeba odpowiednio przygotować: trzeba ją nauczyć przewracać się na bok i przyzwyczaić do tego, że coś dotyka jej brzucha. Takie ćwiczenia długo trwają, dopiero gdy przyniosą efekt, zwierzę pozwala się zbadać - wyjaśniła Świniarska. Ojcem wszystkich małych jest 24-letni Bubas Jak dodała opiekunka, dwie z czterech helskich fok szarych, które - po przejściu przez nie "szkolenia", udało się zbadać, są ciężarne. Niestety USG nie pozwoliło na określenie płci młodych. - Przypuszczamy, że także nasze dwie pozostałe samice będą miały młode, bez badania USG nie jesteśmy jednak w stanie stwierdzić tego z całą pewnością - powiedziała Świniarska. Ojcem wszystkich małych, które urodzą helskie foki, jest jeden z dwóch samców przebywających w stacji - 24-letni Bubas. - Drugi samiec o imieniu Fok, przed niemal rokiem, gdy samice zostały zapłodnione, nie był jeszcze dojrzały płciowo - wyjaśniła Świniarska. Małe foczki będą ważyć od 9 do 15 kilogramów Młode samic ze stacji w Helu przyjdą na świat na przełomie lutego i marca (po ciąży trwającej nieco ponad 11 miesięcy). W każdym miocie będzie tylko jedno młode. Małe foki będą ważyć od 9 do 15 kilogramów i będą pokryte gęstym, białym futrem zwanym lanugo (zrzucą je po kilku tygodniach). Gdy dorosną, osiągną wagę 100-200 kg w przypadku samic i 200-300 kg w przypadku samców. Wszystkie młode, które tej wiosny przyjdą na świat w helskim fokarium otrzymają imiona rozpoczynające się literą "K" (zgodnie z panującą od lat tradycją nakazującą nazywanie fok urodzonych w danym roku imionami zaczynającymi się na kolejne litery alfabetu). Po kilku miesiącach spędzonych w stacji, małe - zdolne już do samodzielnego życia, foki zostaną wypuszczone na wolność - do Bałtyku. Będą to już kolejne młode foki, które trafią do morza w ramach prowadzonego przez Stację od 2002 roku projektu reintrodukcji fok szarych na południowym wybrzeżu Morza Bałtyckiego. Projekt ten ma na celu m.in. odtworzenie lokalnych kolonii tego gatunku, niegdyś licznie występujących u naszych brzegów Po kilku miesiącach wypuszczą młode na wolność Od lat w opiece nad fokami Stacji w Helu pomaga organizacja WWF Polska. Poza działaniami edukacyjnymi - pogadankami, wydawaniem broszur informujących o tym, jak się zachować, gdy znajdziemy na plaży fokę, WWF realizuje też projekt Błękitny Patrol. W jego ramach od stycznia 2010 roku wolontariusze mieszkający wzdłuż wybrzeża Bałtyku, prowadzą monitoring plaż, opiekują się fokami znalezionymi nad morzem. Projekt WWF Polska finansowany jest ze środków Unii Europejskiej. Kilka miesięcy temu organizacja przeznaczyła część funduszy na zakup sprzętu USG dla helskiego fokarium. Naukowcy z helskiej stacji Uniwersytetu Gdańskiego apelują, aby powiadamiać ich o wszelkich przypadkach odnalezienia fok. Sygnały na ten temat można przekazywać telefonicznie, dzwoniąc pod numer: 0601-88-99-40. Można też skontaktować się z członkami Błękitnego Patrolu WWF (nr. tel. 795 536 009). Naukowcy apelują o przekazywanie sygnału W naszej części Bałtyku foki szare zostały wytrzebione w latach 20. i 30. XX wieku. Jeszcze w latach 20. ubiegłego wieku urządzano polowania na te ssaki. Obecnie żyją one głównie w północnych regionach akwenu. W 1988 roku Komisja Helsińska zaleciła państwom z basenu Morza Bałtyckiego troskę o ochronę i odbudowywanie zasobów fok szarych. Było ich wówczas ok. 4,5 tysiąca, podczas gdy na początku XX wieku w Bałtyku pływało 100 tysięcy fok. Jedne z ostatnich badań wykazały, że w Morzu Bałtyckim jest już około 20,5 tys. fok szarych oraz ok. 6 tys. fok obrączkowanych. Coraz częściej ten ważny dla ekosystemu Bałtyku drapieżnik pojawia się również przy polskich brzegach.