Utwory klasyków świata muzyki są źródłem inspiracji i zachwytu. Bardzo często to właśnie na ich kanwie powstają kolejne nuty i kompozycje. Nie dziwi zatem fakt, że w dalszym ciągu są one na nowo prezentowane publiczności i za każdym razem wzbudzają ogromne emocje. Niewątpliwie nie da się zaprzeczyć temu, że dany koncert mamy szansę tak naprawdę zobaczyć tylko jeden raz. Nawet jeśli nie zmieni się skład zespołu, czy repertuar, to przecież zmienia się audytorium, które również ma ogromny wpływ na nasz odbiór. Organizatorzy wczorajszego wydarzenia również podkreślili ten fakt. Dodali jednak jeszcze (bardzo słusznie), że owszem, każdy koncert możemy usłuszeć tylko raz, ale Koncert Jubileuszowy XXV - lecia mamy szansę usłyszeć jeden, jedyny raz. Zapewne znamienita dla zespołu chęć sięgania do muzyki baroku spowodowała, że przywilej rozpoczęcia wieczoru powierzono Grzegorzowi Gerwazemu Gorczyckiemu. CAMERATA NOVA pod czułym okiem dyrygenta Eugeniusza Kusa utworem znakomitego kompozytora tejże właśnie epoki wprowadził nas w subtelny ton koncertu. Następnie zabrzmiał Psalm Dixit Dominus Antonio Vivaldiego. Uwieńczenie wieczoru pozostawiono dla "Magnificat" Johanna Sebastiana Bacha - kompozytora, którego muzyka zawsze wzbudza u słuchaczy "niemy zachwyt". Nie można przemilczeć wspaniałych występów solowych, które wplatane były w poszczególne części koncertu. Sopranem urzekły słuchaczy Iwona Hossa i Grażyna Flicińska, mezzosopranem Karolina Gumoś, natomiast tenorem i basem kolejno - Wojciech Maciejowski i Jarosław Bręk. Przyjemne dreszcze pojawiały się dzięki staraniom chóru. Wszystko to przy akompaniamencie instrumentów dało niesamowity efekt i wprawiło mnie (zapewne nie tylko) w ów "niemy zachwyt". Wraz z upływem czasu zmieniają się upodobania muzyczne odbiorców. Czasy świetności danych gatunków, czy zespołów, zawsze dobiegają końca. Jednak jest pewne fortunne określenie - "muzyka ponadczasowa". Tworzyli ją właśnie tacy "giganci", jak Bach, czy Vivaldi. Piękne jest to, że możemy usłyszeć ich utwory na nowo podczas takich właśnie wieczorów. Zespołowi CAMERATA NOVA tradycyjne - sto lat! Ala Grzymska