Lokalny portal kamienskie.info podał, że burmistrz Golczewa Andrzej Danieluk w czwartek był w pracy pod wpływem alkoholu. "Jak udało się nam ustalić, burmistrz podjął czynności służbowe, m.in. podpisał dokumenty" - podał portal. Na miejsce została wezwana policja. "Po godz. 9.00 wpłynęła do nas informacja od jednego z obywateli, że 59-letni mężczyzna chce wsiąść do samochodu pod wpływem alkoholu. Kiedy policjanci z komendy powiatowej w Kamieniu Pomorskim przyjechali na miejsce, mężczyzny już tam nie było. Otrzymali informację, że jest w mieszkaniu kolegi i tam się udali" - poinformowała PAP w piątek Anna Gembala z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. Dodała, że po przebadaniu mężczyzny, alkomat wskazał 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. "Policja przeprowadza czynności z udziałem mężczyzny. Na tym etapie jest za wcześnie, aby informować o szczegółach. Dokumentacja zostanie przekazana do prokuratury" - powiedziała Gembala. Według portalu kamienskie.info, burmistrz wypisał wniosek o urlop, jednak nie przyjął go jego zastępca Lech Ferdynus, który miał nakłaniać Danieluka do poddania się badaniu alkomatem. W rozmowie z PAP powiedział, że w piątek został odwołany ze stanowiska zastępcy burmistrza i najprawdopodobniej jest to związane z "wczorajszą sytuacją". Dodał, że to nie pierwszy taki przypadek. "Pewnych rzeczy nie mogłem tolerować. Zagrożona jest gmina, urzędnicy. Trzeba było podjąć takie działania" - skomentował. Jak poinformowano w piątek w sekretariacie, burmistrza nie ma w pracy, ma też zaplanowany wyjazd. Do nadania tej depeszy PAP nie udało się skontaktować z Andrzejem Danielukiem. Elżbieta Bielecka