Burmistrz rozmawiał już o sprawie z komendantem strażników. Jutro ma się z nim spotkać. - Sprawa prowadzona jest przez prokuraturę, dlatego mamy związane ręce - mówi Jerzy Hardie-Douglas. - Będę dążył do tego, by zamieszani w tę sytuację funkcjonariusze zostali zawieszeni. Jeżeli zostaną im postawione zarzuty prokuratorskie, to zostaną zwolnieni z pracy - dodaje burmistrz Szczecinka. Jerzy Hardie-Douglas pytany o to, czy widział nagranie brutalnej interwencji strażników powiedział, że oglądał tylko fragment. Burmistrz zaznaczył, że na podstawie tego nagrania nie można od razu wydawać wyroków. Dodał też, że z informacji przekazanych przez komendanta straży wynika, że 20-latek był zatrzymany przez strażników nie pierwszy raz. - Strażnicy mogli przekroczyć swoje uprawnienia, ale póki co są to tylko domniemania - tłumaczy burmistrz Szczecinka. Zatrzymanie 20-latka przez strażników miało miejsce 3 tygodnie temu. Młody mężczyzna zdecydował się opublikować w mediach nagranie z interwencji, bo obawia się, że sprawa nie zostanie dokładnie zbadana. Na amatorskim filmiku zrobionym telefonem najpierw widać samo zatrzymanie. Potem - w ciemnościach - słychać rozmowę strażników z mężczyzną oraz odgłosy bicia i używania gazu.