Kursantów zdecydowanie przybyło - od 25 do 30 procent w porównaniu z poprzednim rokiem. Przedstawiciele zawodów, które muszą legitymować się językowym certyfikatem, na przykład lekarze, zaczęli kursy już w październiku. Osoby, które planują karierę w gastronomii czy na budowie, gdzie certyfikat jest zbędny, prawie zawsze wybierają kurs skondensowany. - Są to kursy krótkie, 40-godzinne, mające na celu przede wszystkim zdobycie podstawowych umiejętności komunikacyjnych - podkreśla w rozmowie z reporterem radia RMF FM Izabela Zalewska-Baran. Za taki błyskawiczny kurs trzeba zapłacić od 500 do 700 zł.