Pacjent szpitala w szczecińskim Zdunowie w nocy z soboty na niedzielę zaatakował nożem jednego z lekarzy. Został obezwładniony. Po ataku u napastnika doszło do zatrzymania akcji serca - mężczyzna zmarł. - Prokuratura Rejonowa Szczecin-Prawobrzeże prowadzi dwa postępowania w sprawie zdarzenia, do którego doszło między 15 a 16 października na jednym z oddziałów szczecińskiego szpitala. Pierwsze z nich dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci pacjenta, drugie natomiast - podżegania do usiłowania zabójstwa pokrzywdzonego, będącego pracownikiem tego szpitala - powiedziała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Alicja Macugowska-Kyszka. Wyjaśniła, że o ile nie budzi wątpliwości, kto zaatakował lekarza, o tyle ustalenia wymaga, czy pacjent był - a jeśli tak, to przez kogo - podżegany do popełnienia przestępstwa. Ustalane będą też motywy ataku oraz to, w jaki sposób mężczyzna wszedł w posiadanie noża. Reanimacja nie powiodła się za drugim razem Prok. Macugowska-Kyszka wskazała też, że w obu postępowaniach zasięgnięte zostaną opinie biegłych. W pierwszym, dotyczącym nieumyślnego spowodowania śmierci biegły wypowie się co do przyczyny śmierci pacjenta. W drugim postępowaniu biegły wypowie się co do obrażeń, których doznał pokrzywdzony lekarz. Zobacz też: Śląskie: Nastolatkowie dźgnięci nożem. 12-latek podejrzany Oba postępowania są prowadzone w sprawie. Mężczyzna - według lokalnych mediów - miał być pacjentem w Klinice Chirurgii Klatki Piersiowej. Według niepotwierdzonych informacji u napastnika po ataku dwukrotnie miało dojść do nagłego zatrzymania krążenia; za pierwszym razem przywrócono czynności życiowe, reanimacja nie powiodła się za drugim razem. Lekarz, który został zaatakowany, doznał obrażeń, jednak, według informacji PAP, nie na tyle poważnych, by zagrażały jego życiu.