Postanowienie jest nieprawomocne, ale wykonalne. Na rozprawie, podczas której je wydano, nie było oskarżonego. Jego nieobecność sąd uznał za nieusprawiedliwioną. Marek W., który cierpi na wrodzoną wadę serca, nie stawił się dotychczas na żadnym z wyznaczanych od 2008 r. terminów. Niemal za każdym razem przedstawiał zaświadczenie lekarskie, mówiące, że stan jego zdrowia uniemożliwia udział w procesie. Innego zdania są powołani przez koszaliński sąd biegli z Bydgoszczy. Na podstawie dokumentacji medycznej Marka W. - nie stawił się osobiście na badania - biegli orzekli, że schorzenie nie wyklucza całkowicie jego uczestnictwa w procesie. Postanowienie o aresztowaniu zostało wydane na mocy prawomocnej zgody sądów dyscyplinarnych przy Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku i Sądzie Najwyższym, które pod koniec ub.r. zgodziły się na zastosowanie takiego środka zapobiegawczego wobec Marka W. Uzasadniając areszt rozpoznający sprawę Marka W., sędzia Robert Mąka powiedział, że dotychczasowe działania koszalińskiego sądu zmierzające do rozpoczęcia procesu z oskarżonym odpowiadającym z wolności, nie przyniosły efektu, zaś postawa oskarżonego zdaje się wskazywać na dążenie do przewlekłości postępowania w kierunku przedawnienia zarzucanego mu czynu. Marek W. w poniedziałek rano przysłał do koszalińskiego sądu faks z wnioskiem o odroczenie rozprawy, gdyż zamierza zaskarżyć do Sądu Apelacyjnego w Szczecinie wydane w październiku br. postanowienie o oddaleniu jego wniosku o umorzenie sprawy z powodu przedawnienia. Sędzia W. jest jedną z osób objętych oskarżeniem w sprawie płatnej protekcji w gdańskim wymiarze sprawiedliwości. Proces, w którym odpowiada 13 osób, m.in. inny sędzia, b. prokurator i b. adwokat również toczy się od 2008 r. przed SO w Koszalinie. Wątek dotyczący Marka W. już na pierwszej rozprawie z uwagi na stan jego zdrowia wyłączono do odrębnego postępowania. Sprawę do rozpoznania w Koszalinie skierował Sąd Najwyższy. Oskarżająca Marka W. Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku (Podlaskie) zarzuca mu przyjęcie w 2002 r. 35 tys. zł w zamian za obietnicę uchylenia aresztu. Na etapie śledztwa prokuratura zastosowała wobec Marka W. poręczenie majątkowe, którego - jak ujawniono podczas poniedziałkowej rozprawy przed koszalińskim sądem - sędzia do dziś nie wpłacił.