Umowę w tej sprawie podpisali w ostatnich dniach prezydent Szczecina, metropolita szczecińsko-kamieński i przełożona generalna Kongregacji Sióstr Miłosierdzia Św. Karola Boromeusza. Zakon, który był do 1946 r. właścicielem szpitala, zrzekł się wszelkich roszczeń wobec nieruchomości. Boromeuszki kwestionowały legalność przejęcia przez państwo ich własności. Jak poinformowała rzeczniczka prezydenta Szczecina Aleksandra Charuk-Jakubowska, archidiecezja zobowiązała się do przebudowy istniejących budynków z możliwością ich rozbudowania na Centrum Opiekuńczo-Lecznicze, w skład którego wchodzić będą przede wszystkim: dom pomocy społecznej i szpital rehabilitacyjny z oddziałami opieki długoterminowej, rehabilitacji kardiologicznej, neurologicznej, narządu ruchu. Zgodnie z umową rozpoczęcie budowy domu pomocy społecznej ma nastąpić w ciągu trzech lat od daty jej zawarcia, a zakończenie inwestycji w ciągu pięciu lat. Natomiast budowa szpitala ma rozpocząć się w ciągu trzech najbliższych lat i zakończyć najdalej po siedmiu. Strona kościelna zobowiązała się też do prowadzenia działalności opiekuńczo-leczniczej przez co najmniej 25 lat od daty podpisania umowy, w celach niezarobkowych. Wartość rynkową sprzedanej nieruchomości wyceniona na blisko 20 mln zł. Od tej ceny miasto udzieliło bonifikaty w wysokości 99,9 proc. Jeśli archidiecezja nie wywiąże się z zapisów umowy, będzie musiała zwrócić bonifikatę i zapłacić kary umowne. Uchwałę dotyczącą sprzedaży szpitala szczecińscy radni przyjęli 22 marca tego roku po burzliwej sesji. Przeciwni transakcji byli radni SLD, którzy nawet domagali się referendum lokalnego w tej sprawie. Jak powiedział rzecznik szczecińskiej kurii ks. Sławomir Zyga, archidiecezja powołała Instytut Medyczny im. Jana Pawła II, który we współpracy z boromeuszkami i Pomorską Akademią Medyczną będzie ten nowy obiekt tworzył i prowadził. Finansowanie ma pochodzić ze środków niepublicznych.