Córka mężczyzny zgłosiła jego zaginięcie. Powiedziała, że codziennie w poszukiwaniu złomu odwiedzał dawno opuszczoną gorzelnię. - Strażacy centymetr po centymetrze przeszukują gruzowisko - powiedział Radiu Koszalin starszy kapitan Jacek Dylewski, rzecznik szczecineckich strażaków. Wiele wskazuje, że pod gruzami może być człowiek. Jak mówi kapitan Dylewski, przesłuchano już jednego ze świadków, który wspólnie z zaginionym mężczyzną miał szukać złomu. Strażacy znaleźli piłkę do metalu oraz ukryty w krzakach rower. Poszukiwania będą prowadzone aż do skutku.