Po godzinie 1:00 w nocy matka dziewczynki zaalarmowała policję, że z balkonu jej mieszkania na drugim piętrze spadła córka i mąż. Nie potrafiła wytłumaczyć co się stało i dlaczego dziecko w nocy wyszło na balkon. Wiadomo jedynie, że najpierw wypadła dziewczynka, a za nią 42-latek. Oboje mają połamane nogi, ale ich życiu nic nie grozi. Policjanci przesłuchują teraz sąsiadów. Funkcjonariusze zwracają uwagę, że w tej rodzinie nie było problemów z alkoholem ani przemocą.