Skuty kajdankami mężczyzna odepchnął jednego funkcjonariusza, uderzył drugiego i uciekł sprzed budynku prokuratury. Policyjny konwój dowiózł go tam, bo mężczyzna miał usłyszeć dodatkowe zarzuty za włamanie. W poszukiwaniach zbiega uczestniczy też pies tropiący. Norbert P. ma 185-190 cm wzrostu, ubrany jest w jasną sportową bluzę, jasne spodnie od dresu i sportowe buty. Z przodu jest skuty kajdankami. Podejrzewa się go o wiele włamań i kradzieży. Policjantom grożą poważne konsekwencje Wszczęte zostało już postępowanie, które wyjaśni, czy policjanci, którym uciekł więzień, zachowali się właściwie. Jeśli okaże się, że popełnili błędy lub zaniechali obowiązków, grożą im konsekwencje dyscyplinarne.