Wstydliwa ucieczka z komisariatu postawiła na nogi wszystkich stargardzkich policjantów. Dostali zdjęcie uciekiniera i obserwowali wytypowane miejsca, w których mógł się pojawić. W pewnym momencie policjanci zauważyli nastolatka podejrzewanego o okradanie piwnic i kradzieże rowerów. Szedł w stronę domu, w którym mieszkał z dziewczyną. Był spakowany i gotowy do opuszczenia Stargardu. Wysportowany 17-latek ponownie zaczął uciekać funkcjonariuszom. Przeskoczył nawet przez 2-metrowy mur, ale tym razem miał mniej szczęścia. Policjanci w końcu go zatrzymali. Nie był skuty kajdankami Policja szukała mieszkańca Stargardu Szczecińskiego przez kilka godzin. Około godziny 15.00 w poniedziałek uciekł z przesłuchania w Komendzie Powiatowej Policji. W pokoju na drugim piętrze był z nim policjant. Domniemany złodziej był przesłuchiwany po porannym zatrzymaniu w związku z kolejną kradzieżą, o którą jest podejrzewany. Nie był skuty kajdankami, ponieważ w czasie czynności procesowych nie jest to praktykowane. W pewnym momencie zerwał się z krzesła, na którym siedział i zaczął uciekać. Policjant wybiegł za nim a korytarz, ale nastolatek był szybszy. Zbiegł na parter i tylnym wyjściem uciekł z komendy. Wydział kontroli sprawdza, jak mogło dojść do ucieczki z przesłuchania. Uciekinier trafił z powrotem do komisariatu, z którego udało mu się uciec. Został zatrzymany na 48 godzin.