Tomasz Skory: Czemu pan złożył dymisję, skoro się pan tak dzielnie bronił do dziś? Zbigniew Nowek: Przede wszystkim nie zgadzam się z takim postawieniem sprawy, że "broniłem się do dziś". Ja uważałem, że Urząd Ochrony Państwa z powodu tego, że mamy zagrożenia terrorystyczne, praktycznie określone przez ministra Siwca jako "stan wojny", nie powinien pozostawać bez kierownictwa. Tomasz Skory: Przywołuje pan jako powód rozmowy z premierem Millerem, wtedy jeszcze nie premierem, bo rzecz się odbyła w poprzedni czwartek, podczas której przekonywał Pan żeby zrezygnować z reformy służb specjalnych, proponowanej przez SLD? Zbigniew Nowek: Przekonywałem pana premiera Millera przez dwie i pół godziny, aby zrezygnować z niszczenia polskiego wywiadu i kontrwywiadu. Premier Miller powiedział wtedy na zakończenie, że musi się zastanowić. Wczoraj otrzymałem odpowiedź medialną, że decyzja o wprowadzeniu reformy została podjęta. Nie jest to żadna reforma, bo doprowadzi ona do tego, że polskie służby specjalne będą zlikwidowane, a ja nie uważam, że "zegarek, który dobrze chodzi" należy naprawiać. Tomasz Skory: Ale Sojusz Lewicy Demokratycznej, premier Miller, mówi o potrzebie zaostrzenia cywilnej kontroli nad służbami specjalnymi, bo tak kontrola - według nich - pozostawia wiele do życzenia. Zbigniew Nowek: Ja przedstawiłem również sposoby, jak można wzmóc cywilną kontrolę nad służbami, jestem jej zwolennikiem, a właściwie jedną z form cywilnej kontroli ministra-koordynatora zniesiono. Przecież w całej opcji mówi się o wybitnym znaczeniu opozycji w kontroli. Sami państwo widzieli, jak to wygląda w rzeczywistości, chociażby w sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Tomasz Skory: Czy pan obawia się tego, o czym mówił kilka dni temu jeszcze premier Jerzy Buzek - powrotu byłych funkcjonariuszy służb specjalnych PRL-u do Urzędu Ochrony Państwa? Zbigniew Nowek: Myślę, że nie będzie masowego powrotu byłych funkcjonariuszy, bo każdy funkcjonariusz któryby wrócił, to w obecnie istniejącym stanie prawnym traci prawo do emerytury. Myślę, że masowego powrotu nie będzie, natomiast obawiam się, że zajmą wszystkie ważne stanowiska i będą próbowali wcielać ten model, który został opisany w książce "Opcja 2001". Tomasz Skory: Panie pułkowniku, co jest niewłaściwego w takiej reformie służb specjalnych, która tworzy agencję wywiadu działającą za granicą i agencję bezpieczeństwa wewnętrznego? Zbigniew Nowek: Mogę powiedzieć, z doświadczeń ostatnich czterech lat, że nasze największe sukcesy to wynik świetnej współpracy wywiadu z kontrwywiadem. Pierwszą decyzją rządu amerykańskiego po ataku na World Trade Center było powołanie specjalnego urzędu, który obowiązkowo będzie koordynował działania amerykańskiego wywiadu i kontrwywiadu. I to myślę jest odpowiedzią na pytanie w jakim kierunku idzie świat. Tomasz Skory: Czyli mówi pan, że amerykański model FBI, działającej wewnątrz kraju i CIA, działającej poza granicami okazał się modelem niesprawnym. Zbigniew Nowek: Według mnie tak, dlatego, że zagrożenia terrorystyczne są zagrożeniami globalnymi i trzeba z nimi walczyć w sposób globalny. Wiadomo, że jeśli są dwie agencje, to będą one pomiędzy sobą rywalizowały w sposób naturalny. Nie będą sobie wszystkiego przekazywały. Największym moim sukcesem było powołanie Biura Analiz i Koordynacji i tego, że z UOP do najwyższych władz w Polsce - prezydenta, premiera, ministra spraw zagranicznych, wychodziła jedna informacja. W tej chwili częścią tego samego problemu za granicą będzie się zajmował wywiad, tym samym zagadnieniem w kraju będzie się zajmował kontrwywiad. W czasach spokoju ten model się sprawdza, natomiast w czasach wojny z terroryzmem, ja uważam, że ten model się nie sprawdzi. Jestem o tym głęboko przekonany, bo świadczy o tym dyskusja, która odbyła się w ramach NATO w Brukseli. Na komitecie specjalnym dyskutowaliśmy tam, jak silniej połączyć wywiady z kontrwywiadem. Komitet specjalny, który skupia głównie szefów służb kontrwywiadowczych dyskutował nad tym, jak właśnie do tej struktury przyłączyć wywiady. Tomasz Skory: A w Polsce one są połączone? Zbigniew Nowek: W Polsce są one połączone.