Robert Mazurek: Chyba nie tak miało być. Pamięta pan dwa tygodnie temu z okładem spotykaliśmy się w naszym studiu i pan mówił: w Tczewie wygramy. Sławomir Neumann, PO: Liczyłem, że wynik generalnie będzie lepszy, że wygramy wybory i będziemy w stanie budować większość w Sejmie. Nie, na to pan nie liczył, pan mówił, że jeżeli powyżej 35 procent będziecie mieli, to byłoby sukcesem. - Ale że wygramy jako opozycja, tak jak w Senacie mamy większość, tak jak możemy tam zbudować większość w Senacie, senatorów demokratycznej opozycji, że tak powiem, to w Sejmie zakładałem, że może być tak samo. Niestety się nie udało. Dzisiaj niezmiernie ważne jest to, żeby 12 listopada w Senacie tych 51 senatorów wybrało uzgodnionego przez siebie marszałka Senatu i izba wyższa była tym bezpiecznikiem w tej demokracji, którą będziemy mieli w tej kadencji. W całym powiecie tczewskim w 2015 roku byliście łeb w łeb. PiS minimalnie wygrał w 2015 roku. Teraz PiS miał 41 procent, wy 31 w powiecie tczewskim, a pan z ponad dwóch tysięcy głosów, nieco ponad tysiąc, w Tczewie. - Wie pan, tydzień ciężkiego hejtu i tydzień manipulacji tą wypowiedzią zrobiło swoje. E tam, tam nie było czym manipulować, jak się puściło cytat, to on sam dźwięczał w uszach. - Panie redaktorze, cytat dotyczył paru kolegów z Tczewa z Platformy, a nie Tczewa i mieszkańców Tczewa. Mieszkańcy Tczewa to są fajni ludzie. Bardzo są fajni, wiemy też, jak można ich inaczej nazwać, ale to już zostawmy. Ja chcę zapytać o jedno - pan w elektoracie Platformy nie zdobył zaufania, czy to nie jest coś, co powinno skłaniać nie tylko do tego, ze jest mi przykro i do pewnych emocji, ale również do wniosków politycznych? Pan startował z pierwszego miejsca na liście, przeskoczyły pana trzy kolejne na tej liście osoby. Zdobył pan czwarty wynik - słabo. - 25 tysięcy głosów, to jest wynik lepszy niż przed 4 laty. Tak, przy dużo większej frekwencji i dużo lepsze wyniki mieli pan Adamowicz, pani Pomaska, Jarosław Wałęsa. - Tak i zbudowana lista przez nas, także przeze mnie, jako szefa regionu, zdobyła na 12 mandatów 6. PiS tam stracił mandat - w tym okręgu wybory. Wygraliście w tym okręgu wybory i to znacznie, to prawda. - Dlatego, że dobrzy kandydaci byli i była to bardzo mocna lista i tyle. Panie pośle, porozmawiajmy jednak o pańskim wyniku, przez sekundę. Kopanie leżącego, to nie jest mój ulubiony sport. - Na razie siedzę, więc niech się pan tak tutaj nie rozpędza, w fotelu u pana. "Na razie siedzę", to brzmi naprawdę bardzo charakterystycznie. - Spokojnie, 25 tysięcy głosów, myślę, że to jest wynik, który nie jest wynikiem moich marzeń, mógł być znacznie lepszy, byłby pewnie znacznie lepszy, gdyby nie cała ta akcja hejtu, to już jest za nami. Dzisiaj mamy nową rzeczywistość w Polsce i musimy w tej rzeczywistości pracować przez 4 lata. Jeszcze porozmawiamy trochę o tym, czy pan jakieś wnioski, takie osobiste, wyciąga. Chce pana spytać o to, czy naprawdę nie ma pan takiego poczucia, czy wy naprawdę uważacie, że wyborcy Koalicji Obywatelskiej są mniej rozgarnięci niż przedszkolaki? - Nie, nie uważam. Wręcz przeciwnie, mamy.... Przewodniczący PKW Wiesław Kozielewicz powiedział, że robiliśmy badania wśród przedszkolaków i 70 procent dzieci rozumiało. On pyta, dlaczego człowiek dorosły nie jest w stanie pojąć, że musi postawić krzyżyk w kratce. Chodzi o wasze protesty, które składacie teraz do Sądu Najwyższego, że należy powtórzyć wybory, bo wasi wyborcy mylili się i nie wiedzieli, gdzie stawiać krzyżyk. - Panie redaktorze, jeden z naszych protestów, trzeba być uczciwym w ocenie, dotyczy sytuacji w jednym z okręgów senackich, gdzie startował śp. Kornel Morawiecki. Trzynaście dni przed wyborami zmarł, ordynacja mówi o tym, że można wymienić kandydata na 15 dni przed wyborami. Ja uważam ten protest absolutnie za uzasadniony. Wie pan, tak między nami mówiąc, jeżeli wy do tego rodzaju argumentów się uciekacie, to świadczy o wyjątkowym wprost, ale takim klasycznym i podręcznikowym braku klasy. - Ja nie mówię teraz jakie pan ma odczucia o klasie lub braku kolasy. Ja mówię teraz o przepisach, które są, które powinny obowiązywać wszystkich i tyle. - Ale na prawdę uważacie, że wasi wyborcy nie wiedzą gdzie stawiać krzyżyk? Bo tego rodzaju argumentów używał Marek Borowski, a Wiesław Kozielewicz, szef PKW, mówił, że dzieci z przedszkola wiedziały gdzie stawiać krzyżyk, tylko wy uważacie, że wasi wyborcy, to są niemoty. No błagam, trochę więcej szacunku do ludzi, którzy na was głosują. - Ja nie słyszałem z ust polityków Platformy, czy Koalicji Obywatelskiej podważania wyników wyborów do Senatu. W żadnym z wywiadów. A te protesty są a propos czego przepraszam? - Te protesty są a propos złamania prawa w niektórych okręgach. I tyle. Zarówno wy, jak i PiS przekraczacie wszelkie granice zdrowego rozsądku i tu jest hucpa. - Polega to wszystko na tym, że jest ordynacja wyborcza, jest Państwowa Komisja Wyborcza, jest Sąd Najwyższy, który decyduje o tym, czy protest jest zasadny, czy nie. I sąd ma prawo i możliwość odrzucenia takiego protestu i uznanie go za niezasadny. Natomiast, jeżeli są przypadki, które uważamy za złamanie prawa to musimy to... Panie pośle, czy Grzegorz Schetyna powinien się podać do dymisji? - Nie, nie powinien się podawać do dymisji. Jego kadencja, zgodnie ze statutem, mija w przyszłym roku i będą wybory w Platformie. No właśnie, kiedy będą wybory, bo pani Kidawa-Błońska, nasz gość, powiedziała, że te wybory powinny być wcześniej? "Wybory odbędą się pewnie wcześniej niż w styczniu. Do końca roku moglibyśmy tę sprawę rozwiązać" - powiedziała tutaj w poniedziałek. - Ja myślę, że tę sprawę żeśmy zamknęli, wyjaśnili sobie na zarządzie krajowym. Czyli kiedy będą wybory szefa? -W statutowym terminie. My mamy dzisiaj znaczenie ważniejszą rzecz do zrobienia. Nie mamy prawa zajmować się sobą przez najbliższe dwa miesiące. My mamy dzisiaj obowiązek po pierwsze dopilnować tego, żeby to zwycięstwo w Senacie było potwierdzone 12 listopada i 51 senatorów, lub więcej, wybrało marszałka z opozycji. Lub więcej? Czyli jakby PiS-owcy na was głosowali, to jest ok, ale jakby na przykład któryś z waszych zagłosował na PiS to dramat? - Nie, przypomnę, że tam jest jeszcze jedna osoba, która jest senatorem niezależnym, więc mogą być 52 głosy nawet. Tak, Lidia Staroń, która od was odeszła. - Po drugie musimy w spokoju wybrać władze klubu. Pańskiego następcę trzeba wybrać. To niech pan powie, na kogo by pan głosował? - Najpierw muszą się zgłosić kandydaci. Już się zgłaszają. Tego u was, jak wszędzie z reszta, bez liku. - Żeby być kandydatem na szefa klubu są w Platformie, w naszym klubie dwie metody. Albo zgłasza zarząd krajowy, albo zbiera się podpisy. Bardzo pan nie chce odpowiedzieć na pytanie. - Uważam, że to powinna być osoba, która ma doświadczenie polityczne, bo to będzie trudna kadencja. Czyli kto mógłby takim szefem klubu być, po Sławomirze Neumannie? - Wczoraj słyszałem, że Borys Budka chciałby kandydować na szefa klubu. Uważam, że to jest dobra kandydatura, która daje gwarancję tego, że jest osobą już doświadczoną politycznie i ma za sobą w swoim CV stanowiska, które pokazują, że może zarządzać takim zespołem. To będzie klub koalicyjny. A jak należałoby wybrać waszego kandydata w wyborach prezydenckich? - Ja tu jestem bez żadnych zmian zwolennikiem przeprowadzenia szybkich prawyborów. Nie tylko w PO, ale w całej Koalicji... Czyli dokładnie tego, co chciałby Kosiniak-Kamysz? Czyli startuje Kosiniak, startuje Biedroń. - Nie jestem naiwny. Środowisko związane z PSL-em czy środowiska związane z lewicą wystawią swoich kandydatów, bo o tym mówią. Ja mówię o środowisku Koalicji Obywatelskiej czy ludzi, którzy tworzyli Koalicję i tworzą Koalicję Obywatelską. I wyobrażam sobie takie prawybory, gdzie kilku kandydatów ze sobą debatuje. I kiedy mogłyby się te prawybory odbyć? - Musiałoby to być ogłoszone teraz i musiałoby się zakończyć około 20 grudnia, żeby zamknąć te sprawę przed świętami. Czyli jeszcze w tym roku prawybory, to jest pański pomysł? - To jest element, o którym też rozmawiamy. To jest świetny pomysł, bo to pokazuje, że zamiast rozliczać Schetynę, będą wasi koledzy zajmować się walką ze sobą. - Przecież powiedziałem panu wcześniej, że dzisiaj my nie mamy prawa zajmować się sobą, tylko mamy obowiązek przedstawić Polakom na święta najlepszego możliwego kandydata w wyborach prezydenckich. A sobą zajmiemy się w przyszłym roku. RMF24.PL, Interia.pl. Ja mam nadzieję, że państwo będą mieli też inne prezenty na święta, niż tylko kandydat Platformy. - Ale to będzie najlepszy prezent. Najlepszy prezent na święta - dobry kandydat Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich.