RMF: Czy pana zdaniem Jaser Arafat kontroluje jeszcze sytuację w Autonomii Palestyńskiej? Said Aburish: Możemy oskarżyć go, że już nie kontroluje tego co dzieje się w Palestynie ale musimy uznać, że przynajmniej próbuje to robić. Trudno opanować ludzi, którzy chcą się wysadzać w powietrze. Premier Izraela Szaron przyrzekł swoim rodakom bezpieczeństwo, ale jak dotąd nie udało mu się tego osiągnąć. Jeśli ktoś chce kogoś zamordować i uciec możesz go zatrzymać, jeśli jednak jest to zamach samobójczy jest to prawie niemożliwe. RMF: Wielu analityków uważa, że wśród Palestyńczyków rośnie popularność ekstremistów z Hamasu i Dżihadu i jest już duża większa niż poparcie dla Arafata. Czy Arafata trudno będzie zastąpić? Said Aburish: Arafat jest dyktatorem. Nie pozwala się wybić nikomu innemu. Dlatego jest jedyną osobą, która ciągle może doprowadzić do pokoju. Ktoś kto go ewentualnie zastąpi będzie słaby, a to może oznaczać jeszcze więcej przemocy.