Poseł PO uważa, że Platforma razem z wyborami do europarlamentu powinna zrobić jakieś ważne referendum, np. w sprawie wprowadzenia euro. Ujawnił, że Jan Rokita prosił o pomoc kolegów w rządzie w czasie "incydentu monachijskiego". Konrad Piasecki: Dni Czumy są policzone, a dymisja przesądzona? Janusz Palikot: 60 dni jeszcze powinien dostać - należy mu się to za wszystko, co zrobił w swoim życiu, ale rzeczywiście początek fatalny. Nie jest tak, że jest jak człowiek, który spada w przepaść, ale jeszcze kurczowo próbuje się złapać jakieś krawędzi. Popełnia błędy. To był falstart - nie udały mu się te pierwsze trzy tygodnie. Gdyby nie był to Czuma, gdyby to nie był człowiek, który ma taką a nie inną biografię, pewnie by został odwołany, ale Czumie trzeba dać jeszcze szansę. Pamięta pan, jak pan mówił, że Czuma powinien być twardym prawem, mądrym mentorem o spokojnym głosie? Tak. Niestety nie jest tak. Nie udało się? Nie. Katastrofa? Bardzo zły początek. Fatalny? Mamy wypowiedź na temat Pakistanu, mamy poręczenie za Karnowskiego, mamy stwierdzenie, że nie będzie się tłumaczył, bo odradzał mu adwokat. Teraz mamy informację, że jest w radzie nadzorczej spółki syna, a syn zapomniał go z niej wypisać. Katastrofa, panie pośle! Każdy inny człowiek byłby już odwołany. Życie, które Andrzej Czuma ofiarował Polsce w latach 60. i 70, powoduje, że premier i każdy, i ja też - całkowicie źle oceniając to co do tej pory zrobił - uważam, że trzeba mu dać te 60 dni. A nie uważa pan, że nawet przy ogromnym szacunku, który dzielę z panem dla przeszłości Andrzeja Czumy, bo rzeczywiście był to bohater działalności podziemnej, opozycyjnej, jednak trzeba powiedzieć sobie, że ktoś taki nie powinien być ministrem sprawiedliwości? Ja z nim na co dzień nie współpracuję. Premier uznał widocznie, że mimo tych błędów, które popełnił Czuma - premier ma świadomość tych błędów - jednak ma on w sobie potencjał, w który warto dalej politycznie inwestować. Kto najbardziej broni dzisiaj Andrzeja Czumy? Donald Tusk. A nie jest tak, że Czuma ma potężnego przeciwnika w postaci Grzegorza Schetyny? Grzegorz Schetyna już chyba nie jest dzisiaj wielkim entuzjastą tych ostatnich dni pana ministra Czumy, ale trudno się dziwić. Nikt nie jest tym zachwycony. Żeby była jasność - w Platformie to się nikomu nie podoba. Ale jeszcze raz powtórzę, że nic nowego do tej sprawy nie dodam - należy mu się jeszcze szansa. Według moich informacji Grzegorz Schetyna namawiał premiera, żeby pozbył się Czumy - że lepiej szybko to przeciąć, niż ładować się w kolejne problemy. Tak było. Da się przeżyć taki konflikt i taki spór z Grzegorzem Schetyną? To bardzo trudne. Szanse ma małe. Bo się nie da przetrwać takiego sporu? Grzegorz Schetyna jest bardzo mocnym, silnym człowiekiem o bardzo dużej i mocnej pozycji politycznej. Jeśli nie będzie chciał wspierać Czumy, to Czuma oczywiście przegra.