Konrad Piasecki: Partia się sypie. Rząd też? Józef Oleksy: Nic się nie sypie. Rząd funkcjonuje. Katastrofizm przekazów medialnych jest zdumiewający. Konrad Piasecki: Jak długo jeszcze będzie trwał? Józef Oleksy: Lubimy te kryminalne scenariusze, dramatyczną terminologię. To nas pewnie bardzo podnieca. Ale zapewniam panów, że rząd funkcjonuje. Konrad Piasecki: Ale lada chwila premier wraca do Polski. Józef Oleksy: Funkcjonuje, a nawet ściga przestępców skutecznie. Konrad Piasecki: Gratulujemy. Premier spotyka się z prezydentem, mają wspólną konferencję prasową. Pan wie, co powie premier? Józef Oleksy: Nie wiem. Konrad Piasecki: Pan? Zastępca premiera rządu? Józef Oleksy: To jest właśnie jedna z wad SLD, że indywidualizm liderski, był zawsze, jest jedną z przyczyn słabości SLD. Premier wraca po dłuższej nieobecności, udaje się do Pałacu - nikt mu tego nie może zabronić, ja się cieszę, że jest kontakt premiera z prezydentem - ale w pragmatyce politycznej ja bym wolał, żeby najpierw spotkał się z kolegami z kierownictwa ścisłego, bo coś się dzieje politycznie. Konrad Piasecki: Jak pan nie wie, to może chociaż pan czuje? Józef Oleksy: Czuje, że będzie mowa o rządzie. O premierze też. Konrad Piasecki: Przetrwa czy nie przetrwa? Józef Oleksy: Jest dość ostry napór w sprawie rekonstrukcji rządu, myślę, że potrzebny. I rekonstrukcja też jest potrzebna - jest bardzo dużo słabych ogniw. Konrad Piasecki: Czyli zapowie swoją dymisję? Józef Oleksy: Tego nie wiem, ale coś na pewno powie, przecież musi odnieść się do tego, co dotyczy osoby samego premiera. Konrad Piasecki: To może chociaż pan wie, kto ma szansę go zastąpić? Józef Oleksy, Marek Belka, Włodzimierz Cimoszewicz? Józef Oleksy: Wymienia się różne nazwiska, to nie są wszystkie, które mogą być wymieniane, ludzi doświadczonych w rządzeniu i znajomości państwa i przygotowanych do europejskiego funkcjonowali Polski jest więcej. Konrad Piasecki: A pan by nie odmówił? Józef Oleksy: Ja bym się musiał dłużej nad tym zastanawiać. Konrad Piasecki: Jak zawsze. Józef Oleksy: Bo ja już byłem premierem i wiem, że to nie są zabawy, to jest rzecz niesłychanie odpowiedzialna. Konrad Piasecki: Jak polityk mówi: być może, to mówi: tak. Józef Oleksy: To w potocznym tylko rozumieniu. Konrad Piasecki: Marek Belka? Józef Oleksy: Marek Belka był wicepremierem - jak wiemy. Jak odszedł - jak pamiętam - powiedział coś takiego, że wyczerpała... Konrad Piasecki: Że z koniem to on się nie chce kopać. A ten koń odchodził. Józef Oleksy:...że mu się motywacja wyczerpała. Konrad Piasecki: A może teraz przywróciła? Józef Oleksy: Być może. Lubię profesora. Konrad Piasecki: I chciałby pan, żeby został premierem? Józef Oleksy: To jest kierowanie machiną państwa i nie wiem do końca, jak prof. Marek Belka - mój dobry bardzo kolega - jakby on od tej strony funkcjonował. Wierzę, że jako człowiek doświadczony dałby i tu radę. Konrad Piasecki: Jak pan mówi: nie wiem, to znaczy - nie. Józef Oleksy: Niech pan nie podsumowuje każdego mojego stwierdzenia, bo będę musiał dementować. Konrad Piasecki: Lada godzina będzie wspólna konferencja premiera i prezydenta. Pana zdaniem, premier rzeczywiście zadeklaruje, że 4 maja odejdzie. Józef Oleksy: To jest możliwe, ale dopóki tego nie usłyszymy z ust premiera, to mogą to być tylko spekulacje. Konrad Piasecki: A powinien to zrobić? Józef Oleksy: Premier jest człowiekiem bardzo poważnie myślącym o każdej sytuacji nowej i nie lubi sytuacji, w której byłby zaskoczony czymś. I myślę, że to może przesądzić, że sam podejmie jakieś decyzje. Konrad Piasecki: Czyli krótko mówiąc, nie chce, aby partia jutro go zmusiła do odejścia i wyprzedzając ten ruch sam poda się do dymisji. Józef Oleksy: Nie wdaję się w to, jak myśli na dziś Leszek Miller, na pewno myśli o sprawie. Konrad Piasecki: Jak zawsze lojalny Józef Oleksy. Jakbym pana nie słyszał kilka miesięcy temu. Przecież to pan był głównym krytykiem tego rządu i tego premiera. Józef Oleksy: Tak. I nie zmieniłem zdania. Konrad Piasecki: Ale do "Borówek" pan nie przystąpił. Józef Oleksy: Dokładnie, bo ja jestem człowiekiem, który sam sobie wyznacza standardy. Ja chcę najpierw wiedzieć, co ta nowa partia będzie nie tyle mówić, bo w mówieniu to wszyscy jesteśmy dobrzy w Polsce, także SLD było świetne. Więc mnie mówienie nie kusi. Poczekajmy. Konrad Piasecki: A oleksiści, czyli znawcy Józefa Oleksego, twierdzą, że po prostu pana nie zaprosili i to było kamieniem obrazy. Józef Oleksy: Wie pan, że tak nie było. Zdziwi się pan, ale było inaczej. Konrad Piasecki: Zapraszali? Józef Oleksy: Było inaczej i byłoby małostkowością, gdybym ja powściągał swoje adoracje wobec nowej partii - z powodu tego czy był inwit czy nie było. Konrad Piasecki: A kiedy powinny odbyć się wybory parlamentarne? Józef Oleksy: Ja jestem zwolennikiem rychłych wyborów parlamentarnych. Jestem tutaj nawet w konflikcie z częścią moich kolegów. Ale moja wyobraźnia polityczna i moje doświadczenie mi podpowiada, że takie powikłania rozwiązuje się demokratycznymi wyborami. Konrad Piasecki: W czerwcu czy na jesieni? Józef Oleksy: Za rychłymi wyborami, wtedy kiedy będzie można to uzgodnić, bo to musi być uzgodnione. Konrad Piasecki: Można 28 kwietnia - zdaje się głosować - za samorozwiązaniem Sejmu i wtedy wybory odbyłyby się wspólnie - polskie i europejskie. Józef Oleksy: Podobno nie mogą być połączone - nie wiem dlaczego, ale taką ekspertyzę słyszałem. Konrad Piasecki: Czyli po wakacjach. Józef Oleksy: Pewnie tak. Konrad Piasecki: I jeszcze ostatnia kwestia: Wiesław Kaczmarek i politycy związani z tym nowym ugrupowaniem skarżą się, że "czują oddech służb specjalnych na plecach". Józef Oleksy: Nie wiem. To się czasem pojawiają takie sensacje w zwrotnych momentach. To dodaje trochę gorąca atmosferze. Konrad Piasecki: Pan zna trochę te służby z obu stron. Józef Oleksy: Znam dobrze i nie sądzę, żeby się wszystko zmieniło, ale nie sądzę też, żeby były jakieś sytuacje, które miałyby taki charakter. Konrad Piasecki: Skoro się kiedyś panem interesowały, to może się dzisiaj interesują Andrzejem Celińskim, Markiem Borowskim, czy Wiesławem Kaczmarkiem. Józef Oleksy: Być może, chociaż to jest inna epoka i nie wyobrażam sobie, żeby ktoś na to poszedł. Konrad Piasecki: Czasy się zmieniają, ale nie pan, Józefie Oleksy. Dziękuję bardzo za rozmowę. Józef Oleksy: Jak to rozumieć? Konrad Piasecki: Że pan zawsze taki sam. Józef Oleksy: Ale w sensie jakim? Konrad Piasecki: Każdym. Józef Oleksy: Mówi pan o konserwatyzmie czy może o rzetelności i wrażliwości? Konrad Piasecki: Raczej o konserwatyzmie i odwadze w podejmowaniu nowych wyzwań. Józef Oleksy: To nie jest sprawa odwagi, proszę mi takiej etykiety nie przypinać. Kiedy trzeba potrafię być nawet zuchwały, natomiast państwo lubicie w mediach, jak się coś dzieje żywo i nie lubicie, jak coś jest robione z zastanowieniem. Konrad Piasecki: Dziękuję bardzo.