Szef gabinetu politycznego premiera dodał, że na razie Danuta Hübner będzie zwykłym europosłem, choć w przyszłości może znów być unijnym komisarzem. Nowak ujawnił, że premier był spędził romantyczny weekend w Rzymie. Konrad Piasecki: Kontrwywiadowcze espresso będę parzył z szefem gabinetu politycznego premiera Sławomirem Nowakiem. Dzień dobry. Sławomir Nowak: Co będziemy parzyć? Dzień dobry. Kontrwywiadowcze espresso. Dobrze. Taka gra słów. Okey. Pan też spędzał długi weekend w Rzymie? Nie? Bo premier tam był. Nie spędzałem długiego weekendu w Rzymie. Ale premier tam był, prawda? Nie wiem. Nie no, szef gabinetu premiera nie wie, gdzie był premier przez cztery dni? Nie udzielamy takich informacji. W poniedziałkowy poranek był widziany w samolocie z Rzymu. No widzi pan. Był z żoną? Proszę zapytać premiera. Tak, był z żoną. W Rzymie? Ale nie politycznie, tylko prywatnie? Zupełnie prywatnie. Czyli wino na Zatybrzu, Koloseum, Campo di Fiori? Nie wiem. O to już musi pan pytać pana premiera. Zobacz Kontrwywiad RMF FM: " " Rozumiem, że żadnych spotkań politycznych pan premier nie odbywał? Nie. Romantyczny weekend z żoną w Rzymie? Tak jest. Pochwalamy, zwłaszcza jak widzimy pogodę z oknami. A kiedy rozmowa z Berlusconim? W czwartek? Przed szczytem Rady Europejskiej będzie szczyt EPP, czyli naszej partii, w której Platforma jest również członkiem. Wówczas dojdzie do spotkania z premierem Berlusconim. A czy rządowi na szczycie potrzebny jest prezydent do lobbowania za kandydaturą Buzka? Potrzebne jest każde wsparcie, które może pomóc. A wsparcie prezydenta może pomóc? Bez wątpienia tak. Czyli to dobrze, że prezydent tam leci? W tej sytuacji na pewno może to być przydatne, aczkolwiek przykładałbym większą wagę do poparcia i większe znaczenie zapewne ma poparcie prezydenta w kontekście krajowym. Liczymy na to, że pan prezydent przekona posłów PiS-u, do zagłosowania za kandydaturą Jerzego Buzka? To deklarują bez konieczności? ?ale też innymi polskimi kandydaturami w Unii Europejskiej, które są powiązane z kandydaturą Jerzego Buzka. A na kogo prezydent ma w Europie dobre - mówiąc kolokwialnie - przełożenie? Znane są już takie przyjacielskie relacje pana prezydenta Kaczyńskiego z byłym prezydentem Litwy. Teraz ten prezydent już jest inny, więc pewnie trzeba będzie wypracować nowe relacje z panią prezydent Litwy. Pan prezydent ma z kilkorgiem przywódców europejskich dobre relacje. Może na Berlusconiego też ma dobry wpływ, bo prezydent się dobrze zna z Topolankiem, a Topolanek - jak wiemy - w willi Berlusconiego nagusieńko biega, więc kto wie, jakie tam zależności występują. Nie dam się panu redaktorowi namówić na tego rodzaju dywagacje. A spotkanie premier-prezydent kiedy? Mam nadzieję, że dziś, najdalej - jutro. Dzisiaj jest rada ministrów, dosyć też zajęty dzień pana premiera, ale może jutro udałoby się takie spotkanie uzgodnić z panem prezydentem. Bardzo by panu premierowi na tym zależało. Ale jakieś uzgodnienia są już czynione, czy czekacie na zaproszenie prezydenta. Prawdopodobnie wystąpimy z inicjatywą takiego spotkania, tak jak pan premier wczoraj zapowiedział. Pan premier liczył ewentualnie na rozmowę na pokładzie samolotu, którym mieliby wspólnie lecieć do Brukseli, ale nie znam dokładnie jeszcze godziny wylotu pana prezydenta i jego urzędników. My musimy być już około godz. 11 w Brukseli w związku ze spotkaniem EPP, więc nie wiem, czy uda się te terminy dograć. A że tylko jeden samolot jest do dyspozycji, to już przewiduję, co się będzie działo w Polsce w czwartek. Ależ spokojnie. Nie brnijmy ponownie w tzw.... Nie brnijcie! Nie brnijcie! W dyplomację samolotową. ... w dyplomację i tematykę samolotową. Redaktorze, nie brnijcie! Ministrze, czy premier już po rozmowie z Danutą Hübner? Tak. Wczoraj odbyło się spotkanie pana premiera z panią komisarz Hübner. Ustalono coś? Ustalono, że pani komisarz obejmuje mandat europosła Platformy Obywatelskiej. Czyli nie będzie komisarzem? Zrezygnuje z pełnienia funkcji komisarza. Kiedy? Nie wiem dokładnie, kiedy są? Czy zrezygnuje lada chwila? Najpóźniej, kiedy może, jeśli chodzi o objęcie mandatu europosła, żeby nie nastąpiły komplikacje prawne. Wiem, że tu jest pewien spór, jeśli chodzi o interpretację przepisów polskich i europejskich w tym względzie i musimy ten spór wyjaśnić tak, żeby nikogo nie narażać na niepotrzebne stresy. I Danuta Hübner mówi tej ofercie, temu pomysłowi "tak"? Nie chce już być komisarzem europejskim? Albo chce, ale godzi się na to, że będzie tylko i aż europosłem. Tak. To bardzo ważne zadanie, na które pani komisarz zgodziła się kandydując na parlamentarzystkę. Otrzymała bardzo dobry wynik z listy Platformy Obywatelskiej. I zapewne jest tak, że pani poseł Danuta Hübner od momentu objęcia mandatu, zapewne będzie zagospodarowana bardzo skutecznie, zgodnie z jej kompetencjami na poziomie Parlamentu Europejskiego. A kto będzie polskim komisarzem? Jeszcze zobaczymy. Cały czas te trzy kandydatury są w grze. Ale mówi pan, że pani Hübner będzie europosłanką, a nie komisarzem. Tak, tylko proszę zwrócić uwagę, że jedno nie wyklucza drugiego. Aha, czyli przestanie być komisarzem teraz, a być może będzie polskim kandydatem na komisarza? Być może będzie w nowym rozdaniu, bo to jest jeszcze przecież parę miesięcy do ukonstytuowania się nowej Komisji Europejskiej. Czyli nie jest tak, że zostało przesądzone, że to nie ona będzie komisarzem w przyszłości? Nie, nie zostało przesądzone. Cały czas na stole mamy trzy bardzo poważne kandydatury. W zależności od teki, od tzw. portfolio, które nam przypadnie, jeśli chodzi o komisję... ...będziemy decydować, kto jest najlepszy na to portfolio. Tak. Jeśli byłaby to teka związana z gospodarką, to najlepszym kandydatem jest Janusz Lewandowski. Jeśli byłyby to teki związane z dotychczasową problematyką, którą zajmowała się pani komisarz Hübner, to prawdopodobnie byłaby to komisarz Hübner. A jeśli jeszcze jakaś inna teka, bardziej pasująca do Jacka Sariusz-Wolskiego, to byłby Jacek Sariusz-Wolski. Ale Sławomir Nowak na pewno nie będzie komisarzem? Niech pan nie żartuje. A jak premier wrócił z tego Rzymu, to bardzo krzyczał? Dlaczego? Nie dlaczego, tylko na kogo? Pan się nieustannie dopomina jakiś konfliktów i kłopotów. Nie, nie krzyczał. Zastanawiam się, czy krzyczał na tych, którzy powiedzieli, że będzie prezydentem i szefem partii. Rozumiem, że pan nawiązuje do wypowiedzi pana premiera Schetyny z soboty. Jakże pan domyślny. Tak, dokładnie do tej wypowiedzi. Widzi pan? Czasami mnie się też udaje. Natomiast mówiąc zupełnie poważnie, pan premier Schetyna wywołał pewien temat. Ale czy to co powiedział Grzegorz Schetyna jest "oczywistą oczywistością" dla Platformy Obywatelskiej? Rozważanym pomysłem? Że ma być unia personalna? Tak. Nie jest to rozważany pomysł. Powiedziałbym, że była to swojego rodzaju prowokacja intelektualna, aby również wywołać ten temat. Proszę zwrócić uwagę, że dzięki temu ktoś przynajmniej zaczął się zajmować modelem, który wprowadził Lech Kaczyński - niebywale upolitycznionej prezydentury, którą sprawuje, nie mając już legitymacji partyjnej. Co z tego, że prezydent Lech Kaczyński w dniu wyboru ogłosił, że przestaje być członkiem PiS-u, jak dalej jest liderem nawet w kampanii wyborczej PiS-u. Ale widzi pan, jakie ma sondaże? Może to nie są dobre wzorce do powielania? Nie idźcie tą drogą panie mistrze! Niech pan nie zaklina rzeczywistości. Nikt nie powiedział, że my tam mamy iść. Premier Schetyna zwrócił uwagę na ten system, który jest dzisiaj. My właśnie nie chcemy iść tą drogą. Ile razy jeszcze mamy to publicznie potwierdzić? Czy w takim razie jest tak, że ten pomysł jest cały czas aktualny? Ależ ten pomysł nigdy nie był aktualny! To co to jest? Tylko prowokacja intelektualna? Czyste rozważanie? Jest to czyste rozważanie, abyście państwo, liderzy opinii, czyli również dziennikarze, zajęli się tym złym stylem, który wprowadził Lech Kaczyński, czyli megaupolitycznionej prezydentury Lecha Kaczyńskiego. Bo jak pan to powiedział pół roku temu, to nikt się tym nie zajął tak? I dopiero Schetyna musiał "walnąć pięścią w stół"? Ma pan absolutny dowód na to, że mam zerową siłę przebicia, natomiast pan wicepremier Schetyna skutecznie ten temat podniósł. Ale może być tak, że Tusk będzie i prezydentem i szefem partii? Czy tak nie będzie? Nie ma takiej możliwości konstytucyjnej. Czyli dzisiaj stwierdzacie już, że nie ma. A Grzegorz Schetyna jeszcze w sobotę nie był tego taki pewien. Niech pan przesłucha dokładnie jeszcze raz ten wywiad. Tam sam redaktor wprowadził pana premiera w błąd, mówiąc, że jest to też możliwe. I to była raczej luźna dyskusja, ale dyskusja o modelu prezydentury. Bo można sobie wyobrazić każdy model. Ja też mogę z panem teraz rozpocząć rozmowę, na co nie mamy czasu, bo pan macha na mnie ołówkiem. Ale prezydentura francuska jest taka, gdzie się łączy te funkcje. Ale w Polsce nie jest to możliwe. Sławomir Nowak, dziękuję bardzo. Dziękuję, miłego dnia.