Mariusza Piekarski: Ochłonął pan - jak apelował Aleksander Kwaśniewski - i podejmie jednak współpracę z Europą Plus? Leszek Miller: - Nie musiałem z niczego ochłonąć. A więc wojna na lewicy? - Nie wiem, czy wojna. Dowiedziałem się wczoraj, że Aleksander Kwaśniewski postanowił się zapisać do nowego PiS-u, do formacji, która nazywa się PiS, czyli Palikot i Siwiec. Jestem tym zażenowany, to prawda. Ale każdy ma prawo do wolnego wyboru - także do błędu. Wyklucza pan absolutnie możliwość, by Sojusz stanął u boku Kwaśniewskiego, Palikota i Siwca? Zarząd krajowy przyjął specjalne stanowisko w tej sprawie i każde dziecko, które umie czytać, wie, co tam jest napisane. Czyli dopóki u boku Kwaśniewskiego jest Palikot, u tego boku nie będzie Leszka Millera. - My nie możemy zniżyć się do poziomu uprawianej przez Palikota polityki, do tego poziomu politycznego zachowania się... Aleksander Kwaśniewski się do tego poziomu zniżył? - No niestety. Nie możemy akceptować słów, że pani Nowicka chciała być zgwałcona, a premier Tusk zlizuje śmietanę z kolan kardynała Nycza. Uważamy, że jest pewien pułap, poza który nie wolno wychodzić - i my na pewno nie wyjdziemy. Ale Kwaśniewski mówi: Nie można nikogo wykluczać, bo tak nie zbudujemy silnej centrolewicy. - Nie można nikogo wykluczać pod warunkiem, że sam się nie wyklucza. A Palikot się sam wyklucza? - No oczywiście. To czemu Aleksander Kwaśniewski go przygarnął, wziął pod skrzydła i wybrał Palikota, a nie Leszka Millera? - To jest pytanie do Aleksandra Kwaśniewskiego, nie do mnie. I pan zatrzaskuje te drzwi, mimo że Aleksander Kwaśniewski mówi: Leszek Miller wie, że nie może zatrzasnąć tych drzwi - zostawi furtkę. Pan tej furtki otwartej nie zostawia? - SLD nie zgadza się na pozycję partii politycznej, której ktokolwiek coś dyktuje, mówi, co ma zrobić, jaką ma być opozycją i z kim się przyjaźnić, a z kim nie. Sojusz Lewicy Demokratycznej jest dumną, silną partią polityczną, która podejmie... Która stanie przeciwko Aleksandrowi Kwaśniewskiemu? - ... która podejmuje suwerenne decyzje. Taka decyzja została opisana w uchwale, którą ma pan jak widzę przed sobą. W tym momencie pan zatrzaskuje te drzwi. Nie ma mowy o żadnych rozmowach. Nie usiądę do stołu z Aleksandrem Kwaśniewskim, do póki obok niego jest Janusz Palikot. - To nie ja zaskakuje, tylko ciało statutowe, które się nazywa zarząd krajowy sojuszu. My występujemy dalej z ofertą do różnych lewicowych sił, związków zawodowych, fundacji, organizacji społecznych i kobiecych. Jesteśmy zainteresowani porozumieniem się i sformułowaniem listy szerszej niż tylko SLD. Ale tą szeroką ławą chce iść także Aleksander Kwaśniewski. On też mówi, że do tych wszystkich organizacji się zwraca. Co więcej, wysyła łącznika, którym ma być Ryszard Kalisz z SLD. - Ale bez ludzi, którzy z naszego punktu widzenia łamią zasady polskiej polityki, życia parlamentarnego, którzy, jak już mówiłem, uważają, że Wanda Nowicka chciała być zgwałcona. Dla łącznika Ryszarda Kalisza jest jeszcze miejsce w SLD? - Nie potrzebujemy żadnych łączników. Ale Aleksander Kwaśniewski mówi, że jest jego łącznikiem. Więc jeśli jest łącznikiem Aleksandra Kwaśniewskiego, to czy jest w SLD? - Jeśli Ryszard Kalisz potwierdzi te słowa, które Aleksander Kwaśniewski skierował pod jego adresem, to Ryszard Kalisz zostanie usunięty z SLD. Kiedy to nastąpi? Bo Ryszard Kalisz mówi: "Mnie już wielokrotnie z SLD wyrzucano. Niech spróbują raz jeszcze". - Nigdy Ryszarda Kalisza nie wyrzucano z SLD. Teraz jest ten moment? - Jeśli to się stanie, to będzie to debiut Ryszarda Kalisz w tej roli. Co pan uzna za fakt, który będzie oznaczał, że Ryszard Kalisz jest eliminowany z SLD? - To jest dokładnie zapisane w statucie SLD i każdej innej partii politycznej. W statucie SLD jest napisane, że członek SLD nie może uczestniczyć w tworzeniu konkurencyjnych list wyborczych, nie może zapisać się do innej partii politycznej i nie może brać udziału w wyborach bez zgody władz SLD. Ale on mówi, że nie tworzy nowej partii, nowego ugrupowania. On tylko walczy o wspólną centrolewicę. - Jeżeli Aleksander Kwaśniewski sygnalizuje, że będzie tworzył listę... Na marginesie - chciałbym żeby Aleksander Kwaśniewski startował z tej listy i nie chował się za plecami PiS-u, czyli Palikota i Siwca, tylko żeby zweryfikował swoją wyborczą przydatność. Mam nadzieję, że Aleksander Kwaśniewski zdobędzie się na ten krok. Że wystartuje osobiście, a nie będzie tylko patronował z drugiego szeregu? - Że wystartuje osobiście, dlatego że próby, które do tej pory mój szorstki przyjaciel stosował, okazały się nieskuteczne. Przypomnę, że patronował kiedyś tworzeniu partii Marka Borowskiego, potem tworzeniu LiD-u. Dzisiaj nikt o partii Borowskiego i o Lewicy i Demokratach już nie pamięta. Ale o Aleksandrze Kwaśniewskim na pewno. - No więc czas, żeby wszedł na listę i żeby zweryfikował swoją przydatność wyborczą. A nie obawia się pan, że Aleksander Kwaśniewski przeciągnie panu większość partii do Europy Plus i nagle zostanie pan sam z tym SLD? - Nie, nie obawiam się. Jest pan pewny takich osób jak Oleksy, Olejniczak? Wenderlich mówi: Wierzę, że obie koncepcje się jednak zejdą. - Wenderlicha nie było na tym posiedzeniu Zarządu Krajowego, ale - jak sądzę - dzisiaj już przeczytał uchwałę Zarządu Krajowego w tej sprawie. A od kiedy wiedział pan, że Kwaśniewski wybierze Palikota? On mówi: Miller nie może być zaskoczony. Wiedział, że mam taki plan. Podczas tego spotkania - jak pan powiedział - "starych rewolwerowców" w walentynki uprzedził pana: Wybieram Palikota? - Uczucie Aleksandra Kwaśniewskiego do człowieka, który mówi, że Donald Tusk zlizuje śmietanę z kolan kardynała Nycza, jest przecież wiadome od dawna. Ja się tylko zastanawiałem, czy Aleksander Kwaśniewski chce dalej żyrować postępowanie Palikota, czy chce być jego więźniem... I chce żyrować? - ...i czy chce być wykorzystywany tak instrumentalnie przez Palikota.