Bogdan Rymanowski: Jak zagłosują dzisiaj senatorowie SLD? Za "wariantem australijskim" czy też za jasnymi, czytelnymi zasadami wyborów bezpośrednich do samorządów? Longin Pastusiak: Prawdopodobnie w ogóle nie będzie głosowania, dlatego, że senatorowie SLD wycofali wczoraj na posiedzeniu komisji samorządu terytorialnego i administracji państwowej tzw. poprawkę australijską, więc prawdopodobnie w ogóle nie będzie ona poddana głosowaniu. Bogdan Rymanowski: Czyli rozumiem, że żaden z senatorów nie wyłamie się z dyscypliny, do której zobowiązało kierownictwo SLD? Longin Pastusiak: Jeżeli nie będzie tej poprawki, to oczywiście nie będzie nad czym głosować. Bogdan Rymanowski: Po co więc było walczyć o coś, co ma niewiele wspólnego z ideą wyborów bezpośrednich. Znowu chodziło o ugranie jak najwięcej dla siebie? Longin Pastusiak: To nie była poprawka sprzeczna z ideą wyborów bezpośrednich, ponieważ ostatecznie to właśnie wyborcy bezpośrednio wybieraliby takiego kandydata, który uzyskał dwukrotnie więcej aniżeli dwóch następnych. Bogdan Rymanowski: Przyzna pan, że to trochę zaprzeczenie idei, żeby na czele miasta, gminy stał człowiek cieszący się szerokim poparciem, bo nie miałby 50 proc. poparcia. Longin Pastusiak: Ale miałby 49 proc. poparcia. To i tak jest dużo i w ostatecznym wyniku decydowaliby o tym wyborcy. A ponieważ PSL nie zajął ostatecznego stanowiska aż do ostatniej chwili w sprawie poparcia tej poprawki, więc gdyby PSL poparł tę poprawkę, to oczywiście miałaby ona szansę być zatwierdzona. Bogdan Rymanowski: Czyli Sojusz się wycofuje, bo boi się kolejnej porażki? Longin Pastusiak: Nie, że się boi. Jesteśmy realistami, nie jesteśmy awanturnikami politycznymi i nie ma co głosować na poprawkę, która z góry skazana jest na porażkę. Bogdan Rymanowski: 20 posłów SLD zgłosiło projekt utworzenia województwa środkowopomorskiego. Jest pan za tym, aby Koszalin, może Słupsk znowu były miastami wojewódzkimi? Longin Pastusiak: Uważam, że jest to przedwczesna propozycja, zresztą nie uzgadniana z klubem parlamentarnym SLD. Była to taka boczna inicjatywa grupy posłów zresztą nie tylko z SLD. Sądzę, że trzeba jeszcze dokładnie się przyjrzeć jak funkcjonuje Rzeczpospolita Polska w nowym układzie administracyjnym i wtedy podjąć decyzję. Wyobraźmy sobie, że tej inicjatywie nadaje się bieg legislacyjny, to przecież natychmiast odzywają się inne województwa, które chętnie powrócą do statusu wojewódzkiego. Wtedy znów wytwarza się chaos, a nie jest to najważniejszy problem Polski, który trapi miliony Polaków. Bogdan Rymanowski: Ale ja pamiętam i pan pewnie też, że prezydent Kwaśniewski obiecywał swego czasu takie województwo. Longin Pastusiak: Nie wiem czy obiecywał, ale taka propozycja była oczywiście rozważana wtedy, kiedy była dyskusja w Sejmie, ale ona odpadła. Nie destabilizujmy Rzeczpospolitej ciągle nowymi pomysłami, dlatego że akurat partykularna grupa czegoś, gdzieś żąda. Bogdan Rymanowski: Czyli pańscy koledzy z klubu SLD destabilizują państwo? Longin Pastusiak: Nie to, że destabilizują, ale odwracają uwagę od spraw najistotniejszych. A najistotniejszą sprawą jest wyprowadzenie Polski z dołka ekonomicznego, zmniejszenie bezrobocia, rozwiązanie wielu problemów społecznych. To są dziś najważniejsze sprawy i koncentrujmy działalność rządu i obu izb parlamentu właśnie na tych najważniejszych sprawach. Bogdan Rymanowski: Nie boi się pan, że już niebawem SLD przekształci się w "AWS bis". Bo jest tak, że z jednej strony senatorowie forsują wariant australijski wbrew liderom SLD, teraz posłowie chcą 17 województwa też wbrew kierownictwu SLD. To taki początek anarchii w klubie chyba. Longin Pastusiak: Ta poprawka australijska nie była forsowana wbrew kierownictwu SLD, ona była popierana przez kierownictwo SLD. Bogdan Rymanowski: Ale już po głosowaniu, kiedy to przepadło, marszałek Borowski i Krzysztof Janik mówili, że nie należy do tej sprawy wracać w Senacie. Senatorowie jednak wrócili. Longin Pastusiak: Ale dlatego, że jeszcze PSL wahał się do ostatniej chwili, czy nie poprzeć tej poprawki i dopiero wczoraj w nocy zdecydowali się nie popierać tej poprawki. Bogdan Rymanowski: A co z ta anarchią w klubie SLD? Longin Pastusiak: Nie widzę anarchii w klubie. Każdy poseł, każdy senator ma prawo do jakiejś inicjatywy. Może wnosić różne poprawki, może wnosić propozycje inicjatywy ustawodawczej. U nas panuje taka zasada, że jeśli poseł wnosi inicjatywę ustawodawczą, to najpierw konsultuje to z klubem i to jest rozważane na posiedzeniu klubu. Inicjatywa utworzenia województwa środkowopomorskiego nie była przedmiotem debaty klubu i była zgłoszona troszkę z boku. Bogdan Rymanowski: Czyli ci posłowie, którzy to zgłosili powinni zostać ukarani, bo złamali regulamin? Longin Pastusiak: Tak, złamali regulamin, to prawda. Bogdan Rymanowski: Powinni zostać ukarani? Longin Pastusiak: O tym zadecyduje kierownictwo klubu. Bogdan Rymanowski: A pan jak myśli? Longin Pastusiak: Myślę, że trzeba doprowadzić do takiej sytuacji, aby SLD nie przekształcił się w "AWS bis", żeby był klubem zwartym, mądrym, racjonalnie myślącym. Na pewno trzeba zwrócić im uwagę na to, że złamali regulamin klubu. Bogdan Rymanowski: Czyli zwrócenie uwagi będzie karą. Jakie mamy szanse w starciu z USA, po tym, jak Amerykanie wygrali wczoraj z Portugalią? Longin Pastusiak: Jak mówił nasz słynny komentator Ciszewski: "Póki piłka w grze, wszystko jest możliwe". Cały czas wierzę w sukces reprezentacji Polski, chociaż jako amerykanista doskonale wiem, że Amerykanie zrobili olbrzymi postęp w grze w soccer, bo futbol u nich to coś w stylu rugby i będzie to trudny przeciwnik, ale będą trzymał kciuki za Polskę. Bogdan Rymanowski: Ale czy po tym sukcesie Amerykanie mogą bardziej pokochać soccer niż koszykówkę, hokej czy futbol amerykański? Czy to możliwe w ogóle? Longin Pastusiak: Mogą i na pewno tak będzie, jeżeli osiągną sukces. Pamiętam jak sukces odniosła kobieca reprezentacja piłkarska USA, kiedy weszła do finału na olimpiadzie, kiedy zdobyła wicemistrzostwo świata. Zresztą warto zwrócić uwagę, że zanim mężczyźni zaczęli kopać w Ameryce, to kobiety kopały piłkę i przez długi czas piłka nożna w USA była sportem kobiecym. Pamiętam, że kiedy byłem studentem, 40 lat temu, kiedy były to początki futbolu w Ameryce, kiedy Amerykanie nie wiedzieli jak kopać piłkę, pamiętam, że szedłem na uniwersytecie, widziałem grupę chłopców, którzy kopią piłkę, zatrzymałem się, zdjąłem marynarkę, zacząłem kopać z nimi i oni się zdziwili, że w ogóle trafiam nogą w piłkę. Zaproponowali mi, żebym zgrał z nimi przeciwko Uniwersytetowi Duke. Rzeczywiście zagrałem, zdobyłem dwa gole, to przyjął mnie sam gubernator, prezydent Uniwersytetu Virginia, a w studenckiej gazecie ukazał się tytuł na pierwszej stronie: "Student przeskakuje żelazną kurtynę, by zdobyć dwa gole dla Cavallieros". Od tego czasy Amerykanie dokonali jednak olbrzymiego postępu.