Agnieszka Burzyńska: Dzień dobry? Czy może nawiązując do nowej strony promującej młodzieżowy slang: Siema lub Hej ziom?Paweł Graś: Po prostu dzień dobry. Nie będziecie się tak witać na posiedzeniach rządu? W slangu?To jest strona, która ma promować Polskę, ma docierać do tej młodszej reprezentacji Europy, która przyjeżdża do Polski, do młodych ludzi z Anglii, Niemiec, Francji.Ale promowanie Polski za granicą za pomocą tłumaczenia obcokrajowcom slangu młodzieżowego? Każdy sposób jest dobry, dobrze, że taka strona (zobacz, jak wygląda - KLIKNIJ) powstała, wywołała dyskusję - to już widać, że był dobry pomysł. Taki, który wzbudził dyskusję. I oto chodzi. A co w owym slangu znaczy "zonk"? "Zonk" w tym slangu, pani redaktor, znaczy np. to, że jeśli premier na konferencji prasowej mówi sprawa ministra Burego to raczej gapiostwo a nie cwaniactwo, a portal RMF podaje: jak powiedział premier Tusk sprawa ministra Burego to raczej cwaniactwo, a nie gapiostwo - to wtedy jest "zonk", czyli wpadka, czyli wtopa. Ja tego nie zauważyłam. Klapa, kompletna ściema, wtopa, czyli tak jak pan mówi pasuje także do dokonań Cezarego Grabarczyka, prawda? Pan minister Cezary Grabarczyk robi, co może dwoi się i troi - mamy nadzieję, że jego wysiłki jednak przyniosą efekt. A jakimi słowami, by pan określił dokonania Cezarego Grabarczyka? Z ostatniego tygodnia nawet. Przyjdzie czas na podsumowanie jego działalności. W tym tygodniu mamy rzeczywiście niepokojące informacje dotyczące autostrady, dotyczące pewnego odcinka autostrady... Niepokojące? To mało powiedziane. ... odcinka budowanego przez Chińczyków, ale odbyło się spotkanie pana premiera z panem ministrem Grabarczykiem i szefem GDDKiA, która jest odpowiedzialna za realizację tego projektu i pan premier otrzymał zapewniania, które zresztą zostały potwierdzone publicznie, że niezależnie od tego, jak ostatecznie z chińskim wykonawcą rozmowy się potoczą, jakie ustalenia zapadną budowa autostrady będzie kontynuowana i to jest najważniejsze. I położyłby pan za to swoją głowę? Za to zapewnienie, że rzeczywiście przed Euro będzie gotowa autostrada i nie będzie żadnej ściemy z przejezdnością, zamykaniem, otwieraniem? Ministrowie ponoszą odpowiedzialność za swoje decyzje, za swoją działalność i za swoje zobowiązania. Nie jestem ministrem infrastruktury, ale myślę, że minister infrastruktury, skoro takie zapewnienia złożył panu premierowi, to te zobowiązania zostaną dotrzymane. Ale sam premier powiedział: minister Grabarczyk zaryzykował. Zaryzykował, nie wyszło. Tak? Czyli powinny być jakieś konsekwencje? Tak czy nie? Pani redaktor chodzi o to, żeby autostrada była budowana i ta autostrada jest budowana. Jak pani pojedzie tam, to zobaczy, że żadne ekipy... Widziałam, jak trzech Chińczyków machało łopatami, a obok stoją maszyny, które nie są używane. Będziemy ministra Grabarczyka rozliczać nie w połowie projektu, ale jak będzie zakończony. Ale to będzie w następnej kadencji. Panie ministrze za swoje błędy się płaci. To był błąd, mamy kłopoty w tej chwili. Tak czy nie? Pani redaktor, odbył się przetarg, ten przetarg wygrała firma. Firma rozpoczęła i kontynuowała parce przez wiele miesięcy, firma jest związana umowami z polską stroną. Jeśli z tych umów się nie wywiąże, to zostaną na nią nałożone przewidziane w tej umowie kary. Tyle że minister musiał wiedzieć, że ta umowa jest mało realna, nierealna - wszyscy go przed tym ostrzegali, nawet GDDKiA wyceniła na 40 proc. więcej ten kontrakt. Wykonawca wziął na siebie odpowiedzialność i jeśli z tym projektem sobie nie poradzi, będzie musiał za to zapłacić. Czyli dymisji ministra Grabarczyka nie będzie? Na razie nie ma ku temu podstaw. Poczekajmy, jak sytuacja będzie się rozwijać. A przywrócenie do pracy Andrzeja Wacha? Z punktu widzenia nas wszystkich obywateli, Polaków nie jest istotne, co stanie się z ministrem Grabarczykiem - czy dzisiaj jest ministrem czy jutro będzie? Jest istotne. Kompletnie bez znaczenia. Istotne jest to, żeby powstały drogi autostrady i żeby budowa była kontynuowana. A ta budowa jest kontynuowana. A gdy minister przywraca do pracy Andrzeja Wacha wyrzuconego za to, co działo się na kolei, to też nie ma problemu? To jest decyzja, za którą minister Grabarczyk ponosi osobistą odpowiedzialność. To jest jego decyzja i musi ją uzasadnić, przede wszystkim opinii publicznej, że to jest najlepsze miejsce, najlepsze stanowisko i najlepiej pan Wach na tym miejscu będzie się realizował i służył Polsce. Czy według pana to dobra decyzja? Według mnie to nie jest dobra decyzja. A według premiera? Premier zdenerwował się? Proszę zapytać pana premiera - jest okazja, bardzo często na konferencjach prasowych. Pytam "usta premiera", rzecznika rządu. Muszę powiedzieć bardzo delikatnie, że jest to decyzja, która również u pana premiera nie wzbudziła entuzjazmu. Powiedziałbym, że wręcz przeciwnie. A jeżeli Cezary Grabarczyk nie przekona opinii publicznej, że to jest dobra decyzja, to co? To i tak zostanie, chociaż ponosi osobistą odpowiedzialność? Każdy z ministrów ponosi odpowiedzialność, za swoją decyzję. Każdy z ministrów jest przez pana premiera rozliczany i pan premier podejmuje decyzje, czy z danym ministrem chce współpracować czy nie.