- Czwartkowy zarząd PO poświęcony będzie kalendarzowi wyborczemu, ale także temu, co działo się wokół związków partnerskich. Nie jest najważniejszym problemem to, co się stanie lub nie stanie z Gowinem. Po zarządzie ważny będzie sygnał, że kończy się czas, kiedy PO zajmuje się własnymi problemami - zapowiada. Konrad Piasecki: Premier bardzo zmęczony? Paweł Graś: - Dlaczego pan premier miałby być zmęczony? Grzegorz Schetyna troszczy się o premiera. Zastanawia się, czy podoła, żeby stać zarówno na czele rządu, jak i partii. - Myślę, że od pierwszego dnia istnienia Platformy, a jeszcze przed jej tworzeniem, pan premier udowodnił, że świetnie sobie radzi w każdej funkcji, a od pięciu lat łączenie funkcji premiera i szefa partii bardzo mu służy, co widać po efektach wyborczych tej partii przez wszystkie ostatnie lata. Wszystkich takie rządzenie może zmęczyć, nawet takiego supermana jak Donald Tusk. - Ale do tego czasu jeszcze bardzo, bardzo daleko. "Dla jednej osoby to są wielkie wyzwania" - mówi Schetyna. Może za wielkie? - To dobrze, bo rzeczywiście to jest prawda. To jest duża partia, duża formacja, rozległa, bardzo aktywna na wszystkich szczeblach, nie tylko przecież w rządzie... A ostatnio się mocno rozłazi, jest problematyczna, dostarcza dużo trosk premierowi... - ...ale również w samorządach. Przez te lata partia nabrała tyle doświadczeń, że nie ma żadnych problemów w kierowaniu nią, tak żeby sprawnie i dobrze funkcjonowała. Czyli to, co dostrzega pierwszy wiceprzewodniczący, tego przewodniczący nie dostrzega, a jego rzecznik tym bardziej. - Ja nie dostrzegam objawów zmęczenia u pana premiera. Nie dostrzegam również tego, żeby były kłopoty w funkcjonowaniu tej partii... Może powinien się pan bliżej przyjrzeć premierowi. - Wydaje mi się wręcz przeciwnie. Rzeczywiście zbliża się taki czas wewnętrznych wyborów w Platformie Obywatelskiej, bo wiadomo, że zresztą w czwartek, na najbliższym zarządzie, wyprzedzając pytanie pana redaktora... ...a właśnie, o tym zarządzie za chwilę. Więc w czwartek na tym zarządzie... - ...będziemy o tym kalendarzu wyborczym Platformy rozmawiać, bo on w tym roku powinien się rozpocząć i to jest normalne, że to jest taki czas na dyskusję, debatę o tym, jak Platforma powinna wyglądać, czy powinna się zmienić. Trzeba pamiętać, że to już jest jednak kilkanaście lat funkcjonowania za sobą, więc to jest dobry czas, żeby o takim odświeżeniu i odnowieniu partii rozmawiać. Dobrze, że pan przewodniczący Schetyna do tego głosu o obrazie Platformy się włącza. Czyli - rozumiem - ceniąc niezwykle tę troskę, dbałość i opiekuńczość Grzegorza Schetyny, mówi pan: "Grzegorzu, martw się o siebie, premier da sobie radę. Na obu stanowiskach." - Nie. Mówię, że to jest bardzo dobry czas, żeby rozmawiać o tym, jaki powinien być model funkcjonowania Platformy Obywatelskiej w następnych latach. Czyli rozumiem, że rozdzielenie tych funkcji jest możliwe. - Wszyscy do takiej rozmowy są gotowi. Rozdzielanie funkcji szefa partii i premiera nigdy dobrze ani rządowi, ani danej formacji, ani przede wszystkim Polsce, nie służyło. Zawsze raczej rodziło problemy, zawsze rodziło kłopoty. Czyli: "Grzegorzu, żadnych marzeń". Rani pan subtelnie. - Nie, nie ranię Grzegorza. Zna mój charakter, moje gołębie serce, i wie, że ostatnie, o czym bym myślał to, żeby go zranić. Pańskie gołębie serce to wszyscy znamy. - No, więc właśnie. A co z tym czwartkowym zarządem, będą głowy toczyły się do schodach Kancelarii Premiera? - Czwartkowy zarząd będzie poświęcony oczywiście omówieniu bieżącej sytuacji politycznej. Każdy zarząd zajmuje się taką analizą bieżącej sytuacji politycznej - tym, co dzieje się w partii, i tym, co dzieje się na zewnątrz. Przede wszystkim będzie jednak poświęcony dyskusji o tym, o czym mówiłem, czyli takiej pierwszej przymiarce do tego kalendarza Platformy, bo to jest dosyć skomplikowany system... I do nowych wyborów szefa partii. Tym razem powszechnych. - ...i trzeba ten kalendarz bardzo dokładnie i precyzyjnie zaplanować. Są tacy, którzy mówią, że nie zmienia się koni w czasie biegu, a zasad tuż przed wyborami. Rafał Grupiński, Grzegorz Schetyna - nie podoba im się ten pomysł powszechnych wyborów. - To nie jest nowy pomysł. To jest pomysł, który pojawił się przy okazji prawyborów. Ja przypomnę, że Platforma była pierwszą partią, która przeprowadziła prawybory. Ale doskonale też wiemy, że nie tylko wybraniu kandydata na prezydenta służyły wtedy te prawybory. Wobec czego pytanie, czemu teraz mają służyć te powszechne wybory? Mocniejszemu mandatowi Tuska? - Nie, to jest jeden z pomysłów, który - jak powtarzam - nie jest nowy, ale pojawił się już parę lat temu. Ale tak będzie? Będą te powszechne wybory szefa partii? - To jest również element, który będzie dyskutowany na najbliższym zarządzie. Nic nie jest przesądzone, nie ma jeszcze żadnych decyzji w tej sprawie. To jest pomysł, który pojawił się w szeregach Platformy, który pojawił się również oddolnie, więc warto o nim rozmawiać - tym bardziej, że jesteśmy już na tyle nowoczesną i zweryfikowaną partią i mamy na tyle nowoczesny, skomputeryzowany system kontaktu z ludźmi, kontaktu ze strukturami... Jesteście w stanie to zrobić - brawo! E-partia! - ...że technicznie jest to bardzo proste w naszym przypadku do zrobienia. A Gowin w czwartek może czuć się bezpiecznie, czy to będzie też sąd nad nim? - Nie sądzę, zarząd nie jest sądem. Jak pan premier chce sądzić, to zbiera się sam ze sobą i sądzi. - Od sądów to są w Platformie zupełnie inne ciała i instancje, natomiast to, co działo się wokół Jarosława Gowina czy wokół związków partnerskich, na pewno będzie elementem tej dyskusji o bieżącej sytuacji politycznej w kraju. Czyli Gowinie, nie śpij spokojnie. Nawet gołębie serce Pawła Grasia dostrzega, że coś może się stać. - Ja uważam, że najważniejszym problemem nie jest to, co się stanie bądź się nie stanie z Jarosławem Gowinem. Mam nadzieję, że po tym zarządzie wyjdzie sygnał: kończy się czas, kiedy Platforma zajmuje się sama sobą, wewnętrznymi problemami i zastanawianiem się, kto, gdzie, z kim, tylko jest czas na sygnały o naprawdę ważnych problemach, o problemach, które dotyczą... I w czwartek dyskusje wewnątrzpartyjne zamknięcie. - ...które dotyczą ludzi. Jest kryzys, mamy wyzwania związane z bezrobociem i o tym z Polakami trzeba rozmawiać. Czyli w czwartek koniec dyskusji wewnątrzpartyjnych? - Mam nadzieję, że takie będą efekty tego zarządu. Dyskusja oczywiście będzie się toczyć, ale mam nadzieję, że będzie miała ona zupełnie innych charakter i na zupełnie innych rzeczach będzie się ogniskować. To teraz pytania od słuchaczy. Czy jeśli ktoś złoży deklarację startu z listy Kwaśniewskiego, zostanie usunięty z klubu Platformy Obywatelskiej? - Każdorazowo przed wyborami - obojętnie, czy są to eurowybory, czy wybory samorządowe - ustalane są zasady i regulamin startu członków Platformy Obywatelskiej w wyborach. Pewnie będzie to też element dyskusji. Nie sądzę, żeby ktokolwiek z Platformy Obywatelskiej wybierał się na tej niepewnej liście do europarlamentu. Pan Krzysztof pyta: co z szefem ABW - jest, będzie? - Trzeba dać teraz trochę czasu nowemu koordynatorowi - Bartłomiejowi Sienkiewiczowi, człowiekowi o stalowym spojrzeniu. I myślę, że to stalowe spojrzenie wypatrzy naprawdę dobrego kandydata na szefa ABW albo umocni pozycję pełniącego obowiązki szefa ABW. Jaka będzie decyzja pana Sienkiewicza - zobaczymy.