- Pod rządami Krzysztofa Bondaryka ABW działała sprawnie, to był najlepszy okres funkcjonowania służb po 1989 roku. Zdarzały się wpadki, pracę agencji oceniam na sześć z minusem. Bondaryk będzie teraz doradzał premierowi Tuskowi. Jego doświadczenie zostanie wykorzystane - zapowiada Graś. Konrad Piasecki: Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego aż tak podpadła? Paweł Graś: - Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego - jak mówił wczoraj pan premier i szef tej agencji - przez pięć lat działała bardzo dobrze, bardzo sprawnie. Ja myślę, że nie było takiego okresu w ogóle w historii polskich służb specjalnych po 1989 roku, takiego okresu stabilizacji, trzymania się z daleka od polityki i w pełni profesjonalnego, spokojnego działania. Bardzo pan mówi dobrze, a premier przecież narzekał na działania ABW, choćby przy sprawie Amber Gold. Czyli aż tak dobrze nie działała. - Zdarzały się oczywiście wpadki. W różnych sytuacjach instytucje państwa zawodziły. Akurat w tym przypadku Amber Gold również, ale nie dotyczyło to tylko Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, natomiast - jak patrzymy na całokształt funkcjonowania i agencji, i pana generała Bondaryka - to był naprawdę dobry czas dla agencji. Szóstka, szóstka z małym minusem? - Szóstka z minusem. To skoro było tak dobrze, to dlaczego będzie tak źle? Dlaczego będziecie redukować sporą część uprawnień? Sporą część uprawnień przejmie CBŚ. Będą mniejsze pieniądze, mniejsza liczba ludzi. Wygląda jakby premier się przestraszył, że ABW się bardzo rozrosła. - Nie, nie. Nie chodzi tylko o ABW. Chodzi o to, że po tych pięciu latach, kiedy rząd postanowił dać służbom - nieustannie reformowanym, nieustannie zmienianym - okres takiego spokojnego działania, teraz jest czas na podsumowania. Zmieniają się wyzwania, zmieniają się zagrożenia, zmienia się obszar spraw, którymi poszczególne służby muszą się zajmować, i to jest teraz taki czas na podsumowanie. I zatem zmieniają się też ludzie. Czyli Bondaryk do nowych służb już nie pasuje. - Czy wszystko działało tak, jak powinno działać, czy rzeczywiście pewne kompetencje można by przesunąć, temu służy ta dyskusja, która się teraz toczy. Jaki będzie efekt tej dyskusji zobaczymy. Na razie mamy efekty planu zespołu pod kierownictwem ministra Siemoniaka i ministra Cichockiego. To jest pewien dokument z którym zostało zapoznane Kolegium ds. Służb Specjalnych. Zobaczył go Bondaryk i postanowił zrezygnować. Tak było? ...i do końca lutego... ...tak było panie ministrze? ...do końca lutego... ...tak do końca lutego będzie reforma służb, tak to wiemy... - ...nie, nie, nie. Zostanie to wszystko opracowane, zrobione i tak dalej... - ...nie, do końca lutego członkowie Kolegium ds. Służb Specjalnych zapoznają się z tym dokumentem i wydadzą opinię. A moje pytanie jest takie: czy Bondaryk zobaczył dokument i postanowił zrezygnować, czy ktoś mu zasugerował musisz odejść. - Pan generał Bondaryk rozmawiał kilka razy z panem premierem w ostatnim czasie, czy w ciągu ostatnich kilku miesięcy rozmawiał... ...i coraz bardziej zdawał sobie z tego sprawę, że miejsca dla niego już nie ma... - ...rozmawiał również z ministrem Cichockim i nie ma co ukrywać, rzeczywiście ta jak gdyby wizja tej agencji, tej służby, którą budował generał Bondaryk, to służba zbliżona bardziej do takiego wzorca FBI, a ta wizja, którą widzi głownie minister Cichocki, te wizje nie do końca do siebie pasowały. Ale po pięciu... ...Polsce nie potrzeba Edgara Hoovera w postaci generała Bondaryka. To pan chce powiedzieć. - ..nie, po pięciu latach jest czas na pewne podsumowania. Konkretnie... - ...to co jest ważne i to co jest istotne, panie redaktorze... ...ja wiem, że pan może długo, długo... - ...jeśli mogę jedno słowo, pan premier powiedział bardzo wyraźnie, że na tym rola pana ministra Bondaryka, w sektorze bezpieczeństwa narodowego się nie kończy... ...a jest już dla niego jakaś propozycja? Czy nie ma? - Został zakończony... ...jest jakaś propozycja, czy nie ma? - Został zakończony pewien etap jego działalności, jak sam pan premier mówił - umówił się z generałem... Proszę mi nie cytować ciągle premiera, bo wszyscy to wiemy, co powiedział premier, więc moje pytanie jest takie: czy jest konkretna propozycja dla Bondaryka, czy nie ma? - Umówił się z generałem Bondarykiem na to, że pan generał będzie mu doradzał również teraz przy tej reformie służb... A, będzie doradcą premiera teraz Bondaryk. To dlaczego tego nie mówiliście wcześniej? - Powiedział to wczoraj pan premier na konferencji prasowej. Że będzie doradcą? Nie, nie powiedział. - Pan generał Bondaryk na pewno w systemie bezpieczeństwa narodowego zostanie wykorzystany. Konkretne pytanie: czy pod dymisją Bondaryka widnieje już podpis premiera? - Pan generał Bondaryk złożył dymisję, złożył raport o dymisję na ręce pana premiera i to uruchamia procedurę opisaną prawem... Ale było konkretne pytanie: czy jest już podpis premiera pod dymisją Bondaryka. - Opisaną prawem... Czyli nie ma tego podpisu? - W związku z tym pierwszym elementem było uzyskanie opinii Kolegium ds. Służb Specjalnych... ...potem Komisji ds. Służb Specjalnych, także prezydenta... - Dzisiaj w tej sprawie zbiera się Komisja ds. Służb Specjalnych... To wszystko wiemy. - I dymisja pana ministra Bondaryka będzie miała miejsce 15 stycznia tego roku, po zasięgnięciu opinii tych wszystkich organów, które są w prawie przewidziane. Ale kiedy zadaję konkretne pytanie czy jest podpis, czy nie, to pan odpowiada... - Że przyjmując dymisję... Ale panie ministrze, czy jest podpis, czy nie ma podpisu pod dymisją Bondaryka. Trzy miliony ludzi nas słuchają i słyszą czy pan odpowiada na pytanie, czy nie. - Pan premier rozpoczął proces dymisji generała Bondaryka. Pan generał podał się do dymisji, co uruchamia pewien proces. Nie wystarczy sam podpis, tylko trzeba... Ale elementem tego procesu jest podpis premiera. - Jest podpis, tak. Jest podpis czy nie ma? - Od 15 stycznia pan generał przestaje pełnić swoją funkcję, pełniącym obowiązki zostanie jego obecny zastępca - pan pułkownik Łuczak. To jest ten podpis? Został przez premiera rozpoczęty. Panie redaktorze ... No to niech pan powie, że nie ma podpisu. - Został rozpoczęty proces... ...ale to, że pan to dziesiąty raz powtórzy, to niczego nie zmieni. ...który zostanie zakończony 15 stycznia wręczeniem dymisji panu generałowi Bondarykowi. Rozumiem, że pan nie wie, czy jest ten podpis. To już nie pytam o to. - Został rozpoczęty proces, który zostanie zakończony 15 stycznia. Panie ministrze... - Na pewno wbrew zarzutom opozycji wszystko jest zgodne z prawem. Którzy współpracownicy podpadli premierowi w sprawie LOT-u? - Jeszcze raz ? Którzy współpracownicy podpadli premierowi w sprawie LOT-u? Polskich Linii Lotniczych LOT. - Była na ten temat długa dyskusja na ostatniej Radzie Ministrów, że w 2012... ...skarżył się wczoraj, przypomnę słowa premiera, że jego współpracownicy nie dość dobrze pracowali, że go zawiedli, bo zabrakło im determinacji. - W 2012 roku i rzeczywiście pan premier mówił o osobach, które odpowiedzialne były w ostatnich, no nie tylko, tygodniach czy miesiącach, ale również w ostatnich latach za nadzór nad tą spółką. Minister Budzanowski zawiódł? - ...bo nie wszystko jest tak jak trzeba, Nie wszystkie informacje docierały na czas. Ktoś winę i odpowiedzialność za stan i za tą sytuację i za te decyzje, które rząd teraz musi podejmować, czyli dofinansowania, ktoś ponosi... ...i pytam, czy jest to minister Budzanowski? - O, których konkretnie chodziło współpracowników panu premierowi, trzeba pytać pana premiera. To ostatnie pytanie. Czy rząd dopuszcza ewentualność, że LOT upadnie? - Rząd przede wszystkim zdecydował o pomocy w wysokości 400 mln zł... ...400 mln, które jest pożyczką, a nie pomocą publiczną wobec czego komisja europejska musi wydać na nią zgodę wobec czego pytam czy rząd dopuszcza możliwość upadku LOT-u? - Został powołany przez pana premiera zespół, który ma przygotować i zatwierdzić program restrukturyzacji i od tego jak ten program zostanie przygotowany i jak zostanie wdrożony zależą dalsze decyzje. Na pewno nie będzie tak, że pieniądze podatnika w dowolnej wysokości w dowolnym czasie będą w tą instytucję pompowane.