Konrad Piasecki: Uronił pan łzę nad losem Jana Rokity? Cezary Grabarczyk: - Wypowiadałem się już. Jan Rokita oddał duże zasługi dla Polskiego państwa. I nagle coś mu się zaczęło słabo powodzić. Tu wyrzucacie go z partii, tam komornik siada mu na majątku. Złe siły sprzysięgły się przeciwko niemu? - Chyba nikt nie miał świadomości, kogo dotknie działanie, które wywołała decyzja zarządu krajowego. Postanowiliśmy zweryfikować stany członkowskie. Bo mówiąc brzydko: tępa maszyna członkowska zadziałała. - Chcieliśmy urealnić wiedzę o PO. Przygotowujemy się do wewnętrznej kampanii. Nie chcieliśmy martwych dusz. Jak to się kiedyś mówiło, chcieliście zlikwidować nadmuchanych członków. - Dokładnie o to nam chodziło. Tylko, że on mówi, że ktoś przykręca mu wajchę i sugeruje, że tym kimś są rządzący. - Nie, to jest już chyba teza, której nie da się obronić. Mnie jest przykro, że on wypowiada takie zdania. Ale nie zwracał się do nas o pomoc i wsparcie. Na pewno nie odmówilibyśmy, bo wiem, że już rozmawiają koledzy o tym jak pomóc. To może teraz, bez zwracania, coś mu zaoferujecie. - Jankowi Rokicie powiedziałem, rozmawiałem już o tym......ale co? Składkę na Rokitę chcecie zorganizować? - Różne są sposoby wsparcia kolegi. Ale zdaje się, że wsparcie finansowe jest teraz najbardziej oczekiwane i najbardziej pożądane przez Jana Rokitę. - Mamy za małą wiedzę na temat tych rzeczywistych potrzeb i tej realnej sytuacji. Dorzuci się pan jak będzie składka?- Na pewno tak.To ile pan da na Rokitę?- Ile będzie trzeba.Trzeba 350 tysięcy.- Ale jest nas wielu.No to co, tysiąc złotych pan da?- Nie mówmy o tym. Były już różne sytuacje i koleżanki i koledzy potrafili się znaleźć i zachować.Rozumiem, że jak będzie zrzutka - Grabarczyk się dorzuca.- Nie widzę innego wyjścia.Powalczy pan o szefostwo Platformy Obywatelskiej?- Nie. Mam dobrego kandydata, którego poprę. A imię jego?- Donald.Nazwisko?- Tusk. I uważa pan, że nikt z nim nie wygra i dlatego pan nie startuje.- Nie dlatego. Uważam, że on we właściwy sposób definiuje interes Polski i ja, jako polityk ugrupowania, które ponosi współodpowiedzialność za państwo, wskazuję na osobę która ten interes wyraża najlepiej i chyba w sposób, który pozwala wokół tych poglądów i myśli zebrać większość.A nie stracił (Tusk - red.) trochę słuchu społecznego?- Trochę tak, każdemu to się może zdarzyć, bo rządzi już szósty rok.Trochę się oderwał od rzeczywistości.- Rzadziej ma okazję rozmawiać także z szeregowymi posłami.Ja pytam o ten pański start, bo to o panu się kiedyś mówiło, że rośnie w siłę i ma szansę Tuska zastąpić.- To mówił Janusz Palikot, który próbował...Jarosław Gowin tak mówił.- ...Próbował rozegrać Platformę wewnątrz.Ale to były piękne czasy, kiedy był pan ministrem. - To były ciekawe czasy. A minister infrastruktury jest silniejszy niż wicemarszałek. - Ale ma też więcej na głowie. A jak pan patrzy na następcę, serce panu rośnie? - Dobrze oceniam pracę ministra Sławomira Nowaka... Ale to jest tak, że Nowak radzi sobie lepiej niż pan czy ma tylko lepszy PR? - Radzi sobie bardzo dobrze, kontynuuje większość projektów. W tej chwili przygotował listę nowych, bo przygotowujemy całą Polskę do nowej perspektywy budżetowej Unii Europejskiej. I większość tych projektów zasługuje na wsparcie. To jeszcze raz zapytam: rządzi tym ministerstwem lepiej niż pan... - Inaczej. ...czy ma lepszy PR? - Ma też trochę mniejsze ministerstwo. Musiał je przeorganizować, ale ja musiałem zbudować od podstaw - ja budowałem z trzech jedno nowe. A skąd jego dzisiejsze kłopoty? Zegarkowo-cammediowe. - Trochę działa rynek, trochę konkurencja polityczna, tych czynników z reguły jest wiele. On mówi, że to jakieś złe siły się sprzysięgły przeciwko niemu. Prawie jak Rokita. - Ale nieco inaczej. Poza tym ja byłem w środku i wiem, jak działa rynek, który dobrze też porusza się na rynku mediów. Będąc w środku też pan czuł miętę do firmy, z którą on ma kłopoty, czyli do CAM Media, prawda? - Szczerze powiem, że nawet o tym nie wiedziałem... 600 tysięcy pan jej zapłacił. -...ale sprawdziłem po tych informacjach i rzeczywiście tego rodzaju umowy były podpisywane. Na co to były umowy? - To były umowy związane z kampaniami w ramach projektów bezpieczeństwa ruchu drogowego. A dlaczego akurat CAM Media? - Były postępowania o udzielenie zamówień publicznych, które zakończyły się wyborem najkorzystniejszej oferty. Pamięta pan, żeby ktoś ją panu polecał politycznie? - Nie, takich rozmów nie było. Najlepszy dowód, że dowiedziałem się o tym już teraz. Teraz o Johna Godsona chciałem zapytać. Czy wykazał się czarną niewdzięcznością? - Ja już kiedyś powiedziałem, że John Godson jest moim bratem. No, ale może być bratem niewdzięcznym. Kain był bratem Abla i to się źle skończyło. - I w tym wypadku trochę tak jest. Byłoby fajniej, gdyby o swoich planach politycznych poinformował kolegów. Mówi "chcę kandydować na prezydenta Łodzi, myślę o tym", a pańscy koledzy mówią: "przygarnęliśmy go, a on okazał się skrajnie nielojalny". - A ja mówię, że każdy w Platformie ma prawo do wyrażania swoich ambicji i planów politycznych, ale musi także uwzględniać procedury wewnętrzne. Jeszcze nie rozpoczęła się kampania, trwa kadencja. Koleżanka Johna Godsona, która zwolniła dla niego zresztą w zeszłej kadencji miejsce w ławach poselskich, pani prezydent Zdanowska rządzi Łodzią, realizuje wielkie projekty. Panie marszałku, czy Godson już zasłużył na wyrzucenie z Platformy? - No skądże. A jak wystartuje przeciwko Zdanowskiej, to zasłuży? - Jeżeli wystawi go Platforma to nie. A jeśli nie wystawi? - No to sam jakby stanie poza Platformą, bo te reguły są takie oczywiste, że nie wymagają komentarza. Start Godsona równa się wyrzucenie Godsona z partii? - On chyba sam podejmie taką decyzję. A jak nie podejmie, to wy podejmiecie za niego? - Do tej pory tak postępowaliśmy.