Robert Mazurek, RMF FM: Panie ministrze, zacznijmy od sukcesów, a później będzie jeszcze lepiej. Michał Dworczyk: - Cieszę się, że pan redaktor wreszcie to dostrzegł. Dzisiaj 90 dni rządu premiera Morawieckiego. Sprawdziliśmy, jak wam idzie realizacja obietnic z piątki na 100 dni. Mały ZUS przyjęty, trzynasta emerytura przyjęta. - Dzisiaj będzie definitywnie przyjęta, bo Senat, jak pamiętamy, próbował zlikwidować trzynastą emeryturę. Nie, próbował po prostu przenieść środki. -Likwidacja źródeł finansowania danego projektu jest równoznaczna z likwidacją. Dzisiaj Sejm przywróci właściwe źródło i trzynasta emerytura będzie wypłacona wiosną. Ludzie będą wam kwiaty nosić przed biura poselskie w podzięce. 100 obwodnic - z grubsza przyjęte, przynajmniej na razie jest mapa, że będzie 100 obwodnic. - I zabezpieczone środki, co dosyć istotne, jeśli chodzi o budowę dróg. Równe dopłaty dla rolników. Co z tym? - Mamy komisarza do spraw rolnictwa, toczą się rozmowy. Czyli nie przyjęte, ale zaczęliśmy. - Jesteśmy w procesie. Przecież nikt zapowiadając, że w pierwsze 100 dni będziemy realizować pięć programów takich, jak budowa pięciu obwodnic... Nie pięciu obwodnic, tylko 100 obwodnic. - Przepraszam, przejęzyczenie, proszę mi wybaczyć. Wybaczam, ale na czym polega różnica, przecież zawsze chcieliście, żeby dopłaty były równe? - Tak, tylko że w tej chwili mamy komisarza, który się zajmuje sprawami rolnictwa w ramach Unii Europejskiej. Rozpoczęły się rozmowy, wiele krajów, w tym tacy poważni gracze jak Francja, pozytywnie zapatrują się na sprawę wyrównania dopłat. Na pewno nie ma jednej rzeczy. Mówię na pewno, bo minister Szumowski, szef resortu zdrowia przyznał, że jeszcze nie ma projektu badań profilaktycznych dla osób po 40 roku życia. Czyli dla takich seniorów jak my. - To prawda, natomiast mamy jeszcze 10 dni. Jestem przekonany, że w ciągu tych 10 dni wywiążemy się również z tego zobowiązania i te pięć flagowych projektów, które premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w expose, zostanie rozpoczętych. A część z nich, jak sam pan redaktor zwrócił uwagę, już została zrealizowana. To zanim przejdziemy do innych sukcesów, najpierw pytanie rocznicowe. Pan miał być u nas w poniedziałek, nie przyszedł pan, bo była miesięcznica, ale... W tym roku wypada 10. rocznica katastrofy smoleńskiej. Wypada w Wielki Piątek, więc tym bardziej hucznych obchodów się nie należy spodziewać. Proszę powiedzieć, czy premier pojedzie do Smoleńska? - Premier Mateusz Morawiecki 10 kwietnia chce być i w Smoleńsku, i w Katyniu. W tej chwili kancelaria analizuje możliwości przygotowania takiego wyjazdu. To jest pierwsza oficjalna deklaracja. Panie ministrze, jeśli premier tam pojedzie, powinien się zapewne spotkać ze swoim rosyjskim odpowiednikiem? - Nie, ten wyjazd nie ma absolutnie charakteru wizyty bilateralnej. Jego celem jest oddanie hołdu tym osobom, które zginęły 10 lat temu, w chyba najbardziej dramatycznym zdarzeniu po zakończeniu II wojny światowej jakie dotknęło nasz kraj. Rozumiem, że Rosjanie już o tym wiedzą? - Jesteśmy w trakcie analizowania możliwości i przygotowywania takiego wyjazdu. Bardzo pan ostrożnie i dookoła o tym mówi. - Dlatego, że jest to sprawa bardzo skomplikowana. Jak będzie właściwy moment, to będziemy przekazywać precyzyjne informacje w tej sprawie. Czy wie pan już o tym, czy chciałby tam polecieć również prezydent, prezes? - Nie mam takiej wiedzy. Jestem szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i w tej sprawie mogę się wypowiadać. Bo ja taką wiedzę mam, że chcieliby, tylko jeszcze nie wiem co z tego będzie. - Wie pan, 10 lat temu miał miejsce dramat, który dotknął wszystkich Polaków... Dlatego ta chęć jest całkiem zrozumiała. - Natomiast co do samej formy obchodów, te decyzje, w moim przekonaniu, jeszcze nie zapadły. Wiem jak toczą się przygotowania, jeśli chodzi o kancelarię premiera, którą kieruję. Proszę pytać pozostałe osoby, które wymienił pan w pytaniu, o ich plany na ten czas. No to powtórzmy: za niespełna dwa miesiące premier Mateusz Morawiecki zapewne będzie w Katyniu i w Smoleńsku w 10. rocznicę katastrofy smoleńskiej. - W tej chwili analizujemy takie możliwości. Analizujemy, to znaczy "chcemy jechać tylko nie wiemy czy nas Rosjanie wpuszczą", tak? - Jak pan wie, tego rodzaju podróż wymaga szeregu zgód dyplomatycznych zarówno od Federacji Rosyjskiej, jak i naszych partnerów białoruskich. Panie ministrze, to zostawmy coś co nas czeka, co zapewne będzie jeszcze żyło swoim życiem. Porozmawiajmy o waszych pozostałych sukcesach. Sprawdziłem, wie pan, coś, na czym pan powinien się doskonale znać, czyli budżet kancelarii premiera i rzeczywiście, moje gratulacje, podwoiliście wydatki na kancelarię premiera w ciągu czterech lat. Radykalnie zwiększyliście zatrudnienie i to jest zapewnienie obietnic expose Beaty Szydło: "polityka musi być inna: pokora, praca, umiar, koniec z arogancją i pychą". - Pan, jako rzetelny dziennikarz, na pewno wymieni dodatkowe zadania, które realizuje kancelaria... Tak, Polska się rozrosła, mamy dużo więcej kolonii i teraz musimy się nimi zajmować. - Nie, nie, nie. Pan sobie próbuje teraz robić żarty po tym, jak oskarżył pan kancelarię premiera o działania niezgodne z programem Prawa i Sprawiedliwości. To proszę powiedzieć, panie redaktorze... Budżet Kancelarii Premiera przygotowany jeszcze przez poprzedni rząd wynosił 125 mln złotych, a zatrudnionych w Kancelarii Premiera w 2015 roku było 555 osób. W ubiegłym roku, panie ministrze, budżet wynosił 257 mln złotych. To jest nawet więcej, niż dwa razy więcej - w tym roku będzie prawie 280 mln złotych - i było zatrudnionych w zeszłym roku 680 osób. 125 osób więcej, to jest ponad 1/5 więcej. - Kancelaria premiera - o czym już wielokrotnie mówiliśmy i dziwię się, że pan wraca do tej sprawy - przejęła szereg zadań, które realizowało wcześniej ministerstwo skarbu. Ale teraz powstaje Ministerstwo Aktywów Państwowych. - Dlatego część kompetencji i część budżetu zostanie przekazana do Ministerstwa Aktywów Państwowych. Jakiego budżetu? Budżet wzrasta. Nawet w porównaniu do zeszłego roku. - Panie redaktorze, kancelaria przejęła szereg zadań, takich jak np. nadzór i finansowanie szeregu instytutów i innych podmiotów, między innymi Narodowy Instytut Wolności, który udziela dotacji i same dotacje, których ten podmiot udziela to jest kilkadziesiąt milionów złotych. W związku z tym, jeżeli pan podaje kwotę ogólną budżetu kancelarii i nie wspomina, że część tych pieniędzy jest przekazywana jako dotacje organizacjom pozarządowym, to wypacza pan rzeczywistość. Nie, ja niczego nie wypaczam. Ja pokazuję panu... - Pan podaje suche liczby, nie mówiąc na co te środki są przeznaczane. Mogę je trochę zwilżyć, jeżeli to panu pomoże. - Te środki na pewno nie są przeznaczone, czy tak jak pan sugeruje, przejadane przez niezwykle rozdmuchany aparat urzędniczy. Tak po prostu nie jest. Panie ministrze, nie sugeruję, że przejadacie te pieniądze. Pokazuję tylko, że za rządów Prawa i Sprawiedliwości podwojono wydatki na kancelarię premiera. I radykalnie zwiększono zatrudnienie. - A ja panu powtarzam, że Kancelaria Prezesa Rady Ministrów przejęła szereg zadań, których wcześniej nie miała i nie realizowała. Część pieniędzy jest związanych z obsługą tych zadań, a część pieniędzy jest przekazywana organizacjom samorządowym, ponieważ Kancelaria Prezesa Rady Ministrów udziela dotacji takim podmiotom. Autor: Robert MazurekOpracowanie: Jonasz Jasnorzewski, Justyna Lasota-Krawczyk, Sara Bounaoui, Nicole Makarewicz, Karol Pawłowicki, Arkadiusz Grochot