. Konrad Piasecki: W Kontrwywiadzie RMF FM minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski. Dzień dobry. Zbigniew Ćwiąkalski: Dzień dobry. Panie ministrze, czy w sprawie Pawła Kowala możemy mieć do czynienia ze złamaniem prawa? Nie wiem. Dlatego, że zastanawiające jest tylko to, że o Pawle Kowalu wcześniej nic nie mówiono. Ta sprawa pojawiła się nagle, mimo że raport przecież był. Kowal twierdzi, że wpisanie go na listę agentów Wojskowych Służb Informacyjnych to jest złamanie prawa, dlatego że on nigdy się na to nie zgadzał. Inni był też w podobnej sytuacji, też podobnie mówili. Trudno mi mówić nie znając szczegółów. A czy nieumieszczenie jego nazwiska w raportach o WSI to jest złamanie prawa? Nie wiem, czy jest złamaniem prawa, ale pewnie gdyby to był ktoś z opozycji ówczesnej, to by go umieszczono. Zmieniając temat. Czy "gwóźdź" Zbigniewa Ziobry się rozsypał, czy tylko trochę stępił panie ministrze? Pojawiają się coraz to nowe okoliczności i fakty. Sam minister mówi, że może to nawet nie jest ten aparat, który pokazywał, tylko mógł to być inny. A czy wiemy na pewno, że to nagranie nie jest oryginalne, to które ma prokuratura? To wiemy, bo rzecznik prokuratury o tym mówiła. Rzecznik prokuratury troszeczkę to zawoalowała. Mówiła, że prawdopodobnie. Ale to jest normalne dla prokuratury w trakcie śledztwa, że jednak nie ujawnia pewnych okoliczności w całości. Czyli to, że było kopią to wiemy na pewno? A czy ono było manipulowane? Tego nie wiadomo, bo to jest nagranie cyfrowe. Widziałem, jak pokazywano w telewizji, że jest taka możliwość. Nie wiem, czy to było manipulowane. Ziobro mówi: To jest nagranie autentyczne, bo dowiodła tego ekspertyza ABW, a prokuratura manipuluje informacjami na temat tego śledztwa. Zachowuje się jak służba bezpieczeństwa? o jak zwykle u pana Ziobry bardzo ekspresyjne wypowiedzi. Ataki niepotrzebne zupełnie. Trzeba poczekać na zakończenie śledztwa. Ale pan uważa, że to nagranie jest kopią to jest jakiś błąd w sztuce, czy coś więcej? Myślę, że chyba tak, bo przecież pan Ziobro był wybitnym fachowcem i bardzo dobrze wiedział, do czego ewentualnie może być później wykorzystane takie nagranie. Dość lekkomyślnie chyba postąpił. A jeśli ono jest kopią, to może być dowodem w tej sprawie? Może być. Oczywiście. To nie przeszkadza? Bo Andrzej Lepper już wykrzyknął z radością: "To, że to jest kopia, to powoduje, że nic z tego nie będzie". To podlega ocenie sądu, także ewentualne kopie.